ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski

specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii


dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady dietetyka w zakresie chorób cywilizacyjnych

Zapisy nr tel.: 602-395-601

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii

dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady w zakresie chorób cywilizacyjnych

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

Czy w cukrzycy musimy wyrzec się słodkiego?

Biały cukier z cukiernicy jest „be”, każdy diabetyk to wie, dlatego świadomie eliminuje jego spożycie i często zastępuje go bezpieczniejszymi substancjami słodzącymi. Producenci dosładzają produkty, oczywiście także te z przeznaczeniem dla cukrzyków, a czy te słodziki są bezpieczne?  Stosowane są dwa rodzaje substancji słodzących: podnoszące poziom cukru we krwi i te, które mimo słodkiego smaku nie oddziałują na poziomy cukru we krwi i nie są kaloryczne. Optycznie na wysoki poziom glukozy we krwi wpływa biały cukier z cukiernicy tj. z buraków i trzciny cukrowej (sacharoza). Nasi podopieczni uważają, że pierwszy krok i poświęcenie się na poczet dochodzenia do równowagi w chorobie to niesłodzenie właśnie, o czym radośnie powiadamiają. Cukier utajony w produktach spożywczych niekoniecznie słodkich już ich nie interesuje. Jego odmiany są dodawane prawie wszędzie w sposób utajony i tylko wczytując się w składniki produktu gotowego do spożycia możemy to zauważyć: fruktoza, syropy (skrobiowy, klonowy, glukozowy, glukozowo-fruktozowy, maltozowy), mannitol, sorbitol oraz ksylitol. One również bardzo sprawnie podnoszą poziomy glukozy we krwi, jednak czynią to wolniej od popularnego białego cukru, to fakt. W składzie produktu spożywczego, tak zwanego gotowca (żywność wysoko przerobiona przemysłowo) prawie zawsze znajdziemy którąś z wymienionych substancji słodzących, więc nie dziwmy się, że „skoki” naszych cukrów będą podobne, jak po spożyciu tradycyjnego cukru z cukiernicy. Dlatego namawiamy Was do komponowania własnego menu dziennego z surowców lub półproduktów, aby tych pułapek unikać.  Ale kto w dzisiejszych czasach ma na to czas. Pośpiech w życiu nie służy zdrowiu. Ciągle akcelerowana (przyśpieszana) szybkość życia to jedna z wielu przyczyn tzw. chorób cywlizacji, a one z kolei są spłatą długu za pseudopostęp. Wkraczamy tutaj na temat quasi polityczny, ale na pewno zmiana paradygmatu cywilizacyjnego jest nieuchronna, to kwestia czasu, już dzisiaj kontestatorów (przeciwników „wyścigu szczurów”) nie brakuje. Ad rem.

Fruktoza – robi w ostatnich latach wielką karierę jako „cukier dla diabetyków” oraz jako dodatek do wielu produktów spożywczych, zwłaszcza reklamowanych jako „light”. Jest ona słodsza od sacharozy i ma niższy indeks glikemiczny. Nie oznacza to jednak, że można używać jej bezkarnie. Fruktoza spożywana w zbyt dużych ilościach zwiększa poziom trójglicerydów we krwi, podnosi ciśnienie tętnicze, zwiększa zagrożenie chorobami miażdżycowymi („wieńcówka”). Wykazano również, że osoby preferujące fruktozę mogą mieć większy apetyt niż osoby używające glukozy, a co za tym idzie – narażone są na większe ryzyko wystąpienia otyłości. Zbyt wysokie spożycie fruktozy generuje apetyt większy niż po glukozie, co za tym idzie zwiększa skłonność do otyłości, a to krok w stronę zespołu metabolicznego.

Mannitol, maltitol, sorbitol, ksylitol - należą do tzw. grupy cukrów alkoholowych (poliolowych). Ponieważ mają mniejszą moc słodzącą to z reguły dodaje się ich więcej w przeliczeniu na cukier biały (sacharozę). Wykorzystywane są często do wytwarzania środków spożywczych o obniżonej wartości energetycznej (lighty) i są substancjami półsyntetycznymi, mogą zatem wywoływać biegunki.

Słodziki - to małe białe tabletki, które wrzucamy do herbaty zamiast cukru, ale bardzo często są także dodawane do żywności, dlatego należy przed zakupem przeczytać skład danego produktu. Zbyt wysokie spożycie słodzików (nie zawsze świadome) ma negatywny wpływ na zdrowie. Polskie ustawodawstwo zezwala na stosowanie acesulfamu K, aspartamu, kwasu cyklaminowego i jego soli, sacharyny i jej soli, taumatyny, neohesperydyny DC, sukralozy oraz soli aspartamu i acesulfamu. Wszystkie te substancje uznawane są za bezpieczne pod warunkiem, że nie przekroczy się dopuszczalnej dawki dziennego spożycia. Z naszych obliczeń wynika, że codziennie nasi podopieczni przekraczają dopuszczalne normy dzienne słodzików kilkakrotnie. O to jest bardzo łatwo, nawet mając tę wiedzę którą Wam przekazujemy. Producenci żywności bardzo chętnie stosują do wielu wyrobów słodziki. Są one bowiem słodsze od cukru z cukiernicy od kilkudziesięciu do kilku tysięcy razy, więc do osiągnięcia pożądanego smaku potrzeba niedużych ich ilości, a to obniża koszty produkcji. W przeliczeniu na jeden produkt te sztuczne substancje słodzące nie kaloryczne nigdy nie zawierają ilości przekraczających dopuszczalne ilości. Wszyscy spożywamy w ciągu dnia wiele produktów, a w sumie… no właśnie, norma jest przekraczana nagminnie. Wielu naukowców podważa ich nieszkodliwość. Sprawdzenie, czy faktycznie nie szkodzą ludzkiemu zdrowiu wymaga jeszcze wielu lat badań. Znane są wyniki eksperymentów na zwierzętach, którym podano duże ilości sztucznych substancji intensywnie słodzących. U zwierząt po dłuższym czasie nastąpiły zmiany w funkcjonowaniu narządów wewnętrznych oraz w ilości i aktywności wydzielanych enzymów, częściej występowały deformacje nowotworowe, a proces miażdżycowy był przyśpieszony.  Słodziki należy dodawać do potraw po obróbce termicznej, gdyż w wysokich temperaturach poza nielicznymi zmieniają smak na gorzki lub metaliczny.

Aspartam – jest najpowszechniejszą substancją intensywnie słodzącą. Używany jest w większości produktów „light” oraz artykułach przeznaczonych dla diabetyków. Osoby chore na rzadką chorobę genetyczną fenyloketonurię nie mogą go spożywać. Produktem metabolizmu aspartamu jest również toksyczny dla organizmu metanol. Przy przeciętnym spożyciu aspartamu ilości metanolu w organizmie są ponoć nieszkodliwe dla dorosłego człowieka. Poza tym aspartam może wywoływać reakcje alergiczne.

Acesulfam K – jest popularnym słodzikiem. Podobnie jak aspartam znajduje się w napojach i innych produktach o obniżonej zawartości cukru. Acesulfam K nie kumuluje się w organizmie i nie wykazano jak dotąd jego szkodliwego działania u człowieka. Jest dodawany do proszku do wypieków dla cukrzyków, bowiem w wysokiej temperaturze nie traci swojej mocy słodzenia.

Sacharyna – jest często dodawana do żywności. Jest dość tania i nie jest metabolizowana w organizmie. Sacharyna ma niestety gorzki, metaliczny posmak. U niektórych zwierząt po podawaniu dużej ilości sacharyny zaobserwowano zwiększoną częstotliwość występowania nowotworów. U ludzi nie potwierdzono rakotwórczego działania. Kobiety w ciąży powinny unikać spożywania tej substancji, gdyż przenika ona przez łożysko do płodu.

Neohesperydyna DC - substancja słodsza od sacharozy ponad 3000 razy. Pozostawia lukrecjowy posmak i w niewielkim stopniu wchłania się do organizmu. Co ciekawe, w Unii Europejskiej uważana jest za bezpieczny związek, natomiast w Stanach Zjednoczonych jej stosowanie jest zabronione.

W ostatnich latach na świecie pojawia się coraz więcej nowych substancji słodzących. Przez internet z łatwością można sprowadzić glicyrhyzynę czy kurkulinę. Te akurat uznawane są za całkowicie bezpieczne, a może nie ma jeszcze badań, które udowodniłyby ich szkodliwy wpływ na zdrowie?

Stewia - roślina ta znalazła zastosowanie w przemyśle spożywczym dzięki dużej zawartości sacharydów w liściach. Stewia jest używana jako naturalny słodzik ziołowy pozbawiony cukru, a więc jest zamiennikiem sztucznych słodzików. Składnikami odpowiedzialnymi za jej słodycz są glikozydy stewiolu.  Stewiozyd i rebaudiozyd są 250–300 razy słodsze niż cukier. Glikozydy nie są trawione w żołądku, nie są rozkładane przez żaden enzym. Ich rozkład następuje w jelicie grubym przez bakterie tam bytujące. W wyniku działania bakterii dochodzi do wytworzenia wolnego stewiolu, który jest dobrze wchłaniany i transportowany do wątroby. Stewiol jest usuwany z organizmu z moczem i w niewielkich ilościach z kałem. Pomimo, iż w Ameryce Południowej znana jest od stuleci, to w Europie musiała przejść wiele badań, aby w końcu dopuszczono ją do sprzedaży. Jako pierwsza zdecydowała się na to w 2009 roku Francja, wprowadzając stewię na rynek na dwuletni okres próbny. Natomiast w listopadzie 2011 roku Komisja Europejska wydała zgodę na używanie jej jako substancji słodzącej na terenie całej Unii Europejskiej. Ekstrakt z rośliny Stevia rebaudiana rosnącej w Paragwaju i Brazylii nie ma żadnej wartości energetycznej, nie podnosi stężenia glukozy we krwi, nie ma gorzkiego posmaku, a na dodatek jest słodsza od sacharozy ok. 300 razy. Wyniki badań wskazują, iż jej spożywanie może korzystnie oddziaływać na układ krążenia i pokarmowy. Stewia może stać się w najbliższym czasie najpopularniejszą oraz najzdrowszą substancją słodzącą. JECFA (czyli Wspólny Komitet Ekspertów FAO i WHO ds. Dodatków do Żywności) wyznaczyła nawet wartość dopuszczalnego dziennego spożycia stewii (ADI =4 mg/kg masy ciała/dobę). Grupą osób szczególnie narażoną na przekroczenie dawki większej niż dopuszczalna są – ze względu na niską masę ciała – małe dzieci. U osób chorych na cukrzycę typu 2 zaobserwowano niewielki spadek poziomu glukozy wynikający z niewielkiego wzrostu sekrecji insuliny. Badania wskazują na możliwość zastosowania stewii u osób z nadciśnieniem.  Stewiozydy działają moczopędnie, a z moczem wydalany jest także sód, dodatkowo zmniejszają opór obwodowych naczyń poprzez wpływ na ich mięśnie gładkie. W Polsce stewia sprzedawana jest jako kosmetyk, dlatego nie podlega prawu żywnościowemu. W stosowaniu słodzików należy zachować umiar i choć są dopuszczone do stosowania przez polskie prawo, to nie są niezbędnym elementem diety. Oprócz walorów smakowych nie mają istotnego wpływu na ciężar ciała. Wiadomo, że nie są one obojętne dla zdrowia i dlatego zaleca się powściągliwość w ich stosowaniu. Słodki smak możemy częściowo zastąpić substancjami bezpiecznymi stosowanymi od wieków: gałka muszkatołowa, imbir, wanilia, cynamon i wiele innych. Potrawy będą zdrowe o wyrazistym smaku i aromacie. Zapewniamy są smaczne.

Polecane nowości na stronie