ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski

specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii


dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady dietetyka w zakresie chorób cywilizacyjnych

Zapisy nr tel.: 602-395-601

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii

dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady w zakresie chorób cywilizacyjnych

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

Jak z tymi fałszywkami w odchudzaniu

Każdy może być szczupły

To, jakie są nasze ciała, zostało zaprogramowane bez naszego udziału w wyniku naszego genetycznego dziedzictwa. Nawet, jeśli będziemy „stawać na głowie”, pewnych ram nie przeskoczymy. Odchudzanie się jest skuteczne tylko w pewnych granicach. W naszych programach leczniczych prezentowanych przez autorów tego doniesienia wcale nie dążymy do szczupłości. Plan leczenia przewiduje zmniejszenie nadwagi lub otyłości w takim stopniu, aby osiągać cele lecznicze niezbędne do powstrzymania postępu choroby i tylko tyle, z zasady oscyluje to gdzieś w granicach BMI=28.

Stosując różne dziwne diety cud dążymy nie tylko do utraty kilogramów, ale chcemy by nasze ciało przeszło metamorfozę i zaczęło wyglądać jak ciała gwiazd z kolorowych magazynów. To złudzenie.

 

Osoby szczupłe są zdrowsze

Często u osób, które kontrolują swoją wagę tylko poprzez dietę, nie stosując żadnych ćwiczeń fizycznych, badania krwi mogą wskazywać na przyśpieszoną miażdżycę lub początkowe stadium cukrzycy. Odchudzanie zatem zastawia pułapki. Tacy „tłuści szczupli”, choć na pierwszy rzut oka imponują sylwetką, są narażeni na wiele chorób przypisywanych osobom otyłym. Na tej stronie opisywaliśmy zjawisko otyłości metabolicznej u ludzi pozornie szczupłych. Często, pod względem poziomu cukru we krwi, poziomu cholesterolu czy ciśnienia osoby z nadwagą nie różnią się od osób szczupłych, a moment krytyczny, kiedy zaczynają się choroby cywilizacyjne jest bardzo indywidualnie zmienny.

Im więcej jesz, tym więcej ważysz

Nastolatki obecnie wcale nie spożywają więcej kalorii niż ich rówieśnicy kilkadziesiąt lat temu. Mimo to odsetek otyłości wśród młodzieży z roku na rok rośnie. Coraz więcej czasu przesiadujemy w fotelu, niemal nigdzie nie musimy chodzić, a pobiegać lub jechać na rowerze to już księżycowe wymagania. Pomimo, że jemy tyle samo co kiedyś nasi rodzice, niestety bardziej treściwie czyli kalorycznie, to proporcjonalnie zużywamy o wiele mniej energii niż oni i przez to coraz bardziej tyjemy.

Im więcej jesz, tym bardziej jesteś najedzony

Często jest odwrotnie, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Czy tylko wrażenia z kubków smakowych na języku decydują o tym, że czujemy się najedzeni czy nie, to rzecz sporna, oczywiście nie tylko. Możemy stworzyć nowe przyzwyczajenia żywieniowe i nauczyć nasz mózg nowego reagowania na to, co jemy. To wymaga jednak czasu i cierpliwości. Na początku tego procesu musimy przejść fazę czucia się trochę głodnym. Zapewniamy nie trwa to zbyt długo. Spróbujcie u nas.

Jeśli czuję głód - to znaczy, że jestem głodny

Jak odróżnić fałszywy głód od prawdziwego? Nauczyliśmy się, że głód jest dobrym lekarstwem na smutek, lęk, niepokój, zdenerwowanie, gdy nam zimno, gdy jesteśmy zmęczeni, rozdrażnieni itd. To wybieg, aby sobie ulżyć przez przekąszenie czegoś. Należy świadomie się temu przeciwstawić traktując ten sztuczny głód jako coś przemijającego bez jedzenia, o ile faktycznie znajdziemy sobie sposoby na jego wytłumienie poza samym jedzeniem: picie wody, umycie zębów, wyjście aby się trochę zmęczyć.  Może to brzmi nielogicznie, ale prawdziwy codzienny planowy wysiłek mięśniowy, taki latami powtarzalny, wytłumia poczucie głodu, gdyż zakwasza organizm i działa anorektycznie (utrata nadmiernego apetytu) na nasze ośrodki głodu i sytości w mózgu.

Polecane nowości na stronie