Placebo było używane w medycznej modlitwie we frazie Placebo Domino (usatysfakcjonuję Pana) i pochodzi z V wieku, kiedy mnisi w pierwszych klasztornych hospicjach nie bardzo wiedzieli, co, jak i czym leczyć, ale ich wiara podpowiedziała im genialne rozwiązanie. Henry K. Beecher w pracy „The powerful Placebo” w 1955 roku udowodnił, że efektowi placebo należy przypisać 30 procent ogólnych korzyści terapeutycznych. W niektórych najnowszych badaniach efekt placebo został oceniony jeszcze wyżej na poziomie 60 procent korzyści dla chorego z zastosowania nowoczesnych leków. Guy Sapirstein i Irving Kirsch (20042006) poddali analizie dane pochodzące z 19 podwójnie ślepych prób dotyczących depresji i okazało się, że 75 procent poprawy w terapii było dziełem placebo.
W XXI wieku panuje kult pieniądza, młodości i piękna. Najbardziej boimy się bólu i choroby. Nie chcemy myśleć, że nas dotkną i ciesząc się życiem o nich nie myślimy. Niestety choroba jest nieubłagana i nie znamy chwili jej nadejścia. Lance Armstrong największy sportowiec XX wieku w książce „Mój powrót do życia” napisał: wiara w sytuacji, kiedy wiemy, że nic nie jest w stanie przedłużyć naszego krótkiego życia i nie ma lekarstwa na naszą śmiertelność – to akt odwagi.
wiek > 45 lat, BMI > 25 kg/m², FBM(tłuszczowa masa ciała)>25% u mężczyzn i u kobiet >35%
obwód w talii u mężczyzn >102cm, u kobiet> 88cm
cukrzyca u krewnych pierwszego stopnia
brak aktywności fizycznej
cukrzyca ciężarnych w wywiadzie
nadciśnienie tętnicze RR> 150/90 mmHg
zespół policystycznych jajników
rozpoznany stan przedcukrzycowy
zaburzenia lipidowe: cholesterol>200ng% i trójlicerydy>150mg%
w cukrzyca typu 2 w momencie stwierdzenia cukrzycy, a następnie raz w roku, gdy wszystko jest w porządku, w okolicznościach nieprawidłowego wyniku badania okulista sam określa częstość wizyt kontrolnych.
w cukrzycy typu 1 w ciągu 3-5 lat od diagnozy, kiedy pacjent ukończył 10 lat, a następnie raz w roku.
w ciąży z wcześniej istniejącą cukrzycą, jeszcze przed zajściem w ciążę i w ciągu pierwszego trymestru, następnie w zależności od wyników badania w pierwszym trymestrze.
Można być metabolicznie otyłym nie będąc osobą otyłą czy z nadwagą czyli mieszcząc się w zakresie prawidłowych wartości BMI (19 – 25 kg/m²). Niektóre osoby szczupłe maja tendencję gromadzenia tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha, co skutkuje pojawieniem się oporności tkanek na insulinę, zbyt wysokim wydzielaniem insuliny przez trzustkę, podwyższonym stężeniem cholesterolu i nadciśnieniem tętniczym. Otyłość metaboliczna (przy prawidłowym ciężarze ciała) charakteryzuje się:
nagromadzeniem tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha przy prawidłowym wskaźniku BMI odsetkiem tkanki tłuszczowej powyżej 35% masy ciała
insulinoopornością i nadmiarem insuliny we krwi
stężeniem triglicerydów powyżej 150 mg/dl
podwyższonymi wartościami ciśnienia tętniczego krwi
Można zakwalifikować takich pacjentów do grupy o podwyższonym ryzyku miażdżycy czy cukrzycy typu 2.
FBM normy dla mężczyzn:
prawidłowa: 10 – 20 % (8 – 16 kg)
w nadwadze : 20 - 25 % (16 – 22,5kg)
w otyłości : > 25 % (>22,5 kg)
FBM normy kobiet:
prawidłowa: 20 – 30 % (14 – 24 kg)
w nadwadze: 30 – 35% (24 – 28 kg)
w otyłości: > 35% (>28 kg)
poziom cukru losowy (np. u nas w lecznicy) powyżej 200 mg/dl (11,1 mmol/l) przy współistnieniu klinicznych objawów przecukrzenia (odwodnienie, pragnienie, wielomocz, kurcze mięśniowe itd.)
poziom cukru na czczo powyżej 126 mg/dl (7,0 mmol/l) – powtórzony dwukrotnie
poziom cukru w 120 minucie doustnego testu tolerancji glukozy powyżej 200 mg/dl (11,1 mmol/l)
Cukrzyca typu 2 pozostaje nierozpoznana przez wiele lat, ponieważ przecukrzenie (hiperglikemia) rozwija się stopniowo i nie wywołuje niepokojących objawów. W wielu przypadkach objawy w ogóle nie występują, są tak słabo nasilone, że pozostają niezauważone przez chorego. O rozpoznaniu decydują wówczas badania laboratoryjne lub z glukometru. U części chorych z kolei o rozpoznaniu decydują badania wykonane z powodu innego problemu zdrowotnego (np. okulista, dermatolog, urolog).
U osób z bezobjawową cukrzycą (chodzisz po ulicy, masz wysokie cukry i nic o tym nie wiesz) występują przewlekłe powikłania typu mikrowłośniczkowego (najdrobniejsze naczynia), jak i makroangiopatia (przyśpieszona miażdżyca zatykająca odżywcze tętnice dla serca, mózgu czy nóg). Zatem cukrzyca to nie choroba cukru lecz zagrażająca inwalidztwem i kalectwem choroba serca i naczyń.
Ustalenie rozpoznania często wymaga kilkakrotnych pomiarów glikemii (poziomów cukru we krwi) lub doustnego testu tolerancji glukozy, co wydłuża czas do rozpoczęcia leczenia oraz zwiększa jego koszty. W naszym zespole leczniczym (lecznica Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków w Łodzi, Zgierska 38, tel. 42-654-09-79) dzieje się to o wiele szybciej a wielowątkowe leczenie jest wdrażane natychmiast. Oznacza to, że choroba, która nie trwała zbyt długo, może być zaleczona (z nadzieją na odstawienie insuliny i innych leków farmakologicznych) w pozostałych przypadkach skutecznie wyrównana z dobrą prognozą na starość bez zawału, udaru, czy amputacji. Możesz mieć cukrzycę poposiłkową i nic o tym nie wiedzieć a powikłania nie leczonej cukrzycy mogą rozwijać się podstępnie. Cofnięcie tych komplikacji jak i zaleczenie samej cukrzycy jest możliwe tylko do pewnego czasu. Później nie ma już odwrotu!
Cukrzycę rozpoznajemy gdy stężenie HbA1c wynosi powyżej 6,5%. Osoby, u których stężenie HbA1c jest pomiędzy 6,0% a 6,5% stanowią grupę zwiększonego zagrożenia cukrzycą. Odpowiada to stanowi przedcukrzycowemu, który zdefiniowano jako nieprawidłową glikemię na czczo lub nieprawidłową tolerancję glukozy. U osób tych konieczne są działania profilaktyczne zmniejszające zagrożenie cukrzycą. U osób ze stężeniem HbA1c powyżej 6,0% ryzyko to określa się jako bardzo duże. Bardzo dobre leczenie cukrzycy to HbA1c do 7%, pomiędzy 7% a 7,5% można określić je jako dobre, pomiędzy 7,5% a 8% HbA1c jako dostateczne, powyżej 8% HbA1c jako złe leczenie cukrzycy.
Organizacja Narodów Zjednoczonych uznała cukrzycę za niezakaźną epidemię XXI wieku. Obecnie na świecie żyje 285 mln osób z tym schorzeniem a w 2030 r. liczba ta może wzrosnąć do 435 mln. W Polsce liczbę cukrzyków z typem 2 szacuje się na 2, 6 mln, ale połowa z nich nie wie, że jest chora. Za tak dramatyczny wzrost zachorowań odpowiada zmiana stylu życia ludzi na siedzący oraz znaczny wzrost kaloryczności naszej diety. Ta choroba jest silnie związana z otyłością i brakiem ruchu. Choroba rozwija się średnio przez osiem lat nie dając żadnych objawów. W końcu ujawnia się w postaci groźnych powikłań – udaru mózgu, zawału serca, uszkodzenia siatkówki, nerek, nerwów obwodowych (główna przyczyna amputacji kończyn w cukrzycy).
Nowy-stary sposób rozpoznawania nadciśnienia tętniczego krwi.
Zmieńmy sposób diagnozowania nadciśnienia, o tym chciałbym mówić zapowiada prof. Gaciong. Pacjenci, którzy stosują leki na nadciśnienie, powinni badać się tuż przed ich przyjęciem i zapisywać wartości ciśnienia. Wyniki z całego tygodnia należy zanieść do lekarza, a ten postawi diagnozę po ich przeanalizowaniu, uśrednieniu.
Konsensus ADA/EASD - zaleca metforminę na każdym etapie leczenia cukrzycy typu 2. Stwierdzenie banalne i wydawałoby się oczywiste. A jednak może być rozumiane różnie. Szkoda, zawsze miałem przekonanie, że medycyna jest nauką na tyle ścisłą, że 2x2=4. Wskazania do niej ulegają z roku na rok poszerzeniu, co wynika z efektywnego działania ograniczającego wzrost glikemii poposiłkowej przy jednoczesnym neutralnym wpływie na masę ciała i plejotropowego korzystnego działaniu także na układ sercowonaczyniowy, profil lipidowy, ryzyko występowania i progresji nowotworów, efekt inkretynowy, obniżenie ciśnienia tętniczego krwi, na hemostazę i parametry stany zapalnego.
Powszechnie wiadomo, że u podłoża pandemii choroby cukrzycowej typu 2 leżą: wzrost liczby ludności w krajach rozwijających się, starzenie się społeczeństw dobrobytu, globalizacja i unifikacja antyzdrowotnego stylu życia opartego na wysoce przemysłowo przetworzonej żywności w połączeniu z małą aktywnością fizyczną, nałogi i uzależnienia, zatrucie naturalnego środowiska bytowania człowieka, szybkość życia, hałas, kurz i osamotnienie ludzi połączone z poczuciem zagrożenia, długotrwałe negatywne napięcia emocjonalne działające destrukcyjnie i w sposób erozyjny na psychikę współczesnego człowieka.
Czytam te rewelacje i nie wierzę własnym oczom. Śmiać się czy płakać? To chyba jakieś targowisko próżności dla celebrytów. Zatem całkowicie odrealnione od tzw. szarej rzeczywistości. Czy to ma coś wspólnego z prozdrowotnym stylem życia?
Prof. Zbigniew Gaciong. Pacjenci amerykańscy z „państwowym” ubezpieczeniem mieli 3-krotnie większą śmiertelność wewnątrzszpitalną aniżeli posiadacze prywatnych polis zdrowotnych. Powyższe dane dowodzą, że za pieniądze można jednak kupić trochę zdrowia.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wstrzymało unijną refundację wydatków, które Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ) ponosi na projekt informatyzacji ochrony zdrowia w Polsce.
(przekład z hiszp: Zdzisław Jan Ryn)
Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas najlepiej, jak potrafię.
Zauważcie państwo, że życie społeczeństwa skoncentrowane jest na konsumpcji. Dla wielu to potwierdzanie sensu życia.