ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski

specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii


dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady dietetyka w zakresie chorób cywilizacyjnych

Zapisy nr tel.: 602-395-601

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii

dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady w zakresie chorób cywilizacyjnych

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

Walka postu z karnawałem - odsłona druga

Czy nie jest zastanawiająca ogromna nieskuteczność najbardziej oczywistego zalecenia kładącego kres tyciu, jakim jest ograniczenie ilości konsumowanych kalorii? Paradoksalnie, owa nieskuteczność umożliwia propagowanie coraz nowszych odmian „diety cud”, równie nieskutecznych jak oficjalne zalecenia medyczne zawarte w standardach i wytycznych. Przyczyny, dla których większość z nas ma problemy z łatwym pozbyciem się zbędnych kilogramów, są słabo rozeznane i powiedziałbym mało popularne. Zasadniczymi czynnikami determinującymi biologię człowieka, jest ewolucyjna historia naszego gatunku. Różnimy się bardzo nieznacznie od paleolitycznych i neolitycznych łowców-zbieraczy, takich jak twórca figurki Wenus z Willendorfu.

Ta mieszczącą się w dłoni figurka kobiety, z przed 24 tys. lat, ma niebywale wybujałe kształty, na dzisiejszy wygląd - karykaturalne. Zapewne otyłość musiała być u naszych przodków cechą na tyle rzadką, by z jakiegoś powodu stać się wartą utrwalenia w rzeźbiarskiej formie. Co więcej była apoteozą ciągłości i przetrwania. Bez tych depozytów tłuszczowych w czasie zimy i na przednówku ta paleolityczno-współczesna matka nie miałaby pokarmu dla dzieci. Dziś ten stopień otłuszczenia występuje tak często, że raczej nie bywa już źródłem artystycznych inspiracji. Środowisko bytowania współcześnie żyjących jest radykalnie odmienne od środowiska naszych przodków. Zasadnicze składniki współczesnej diety, takie jak rośliny zbożowe, czy też mięso i mleko udomowionych zwierząt pojawiły się w naszym menu „ledwie” 8-10 tyś temu. Niczym nie ograniczony dostęp do skoncentrowanego pożywienia zapełniającego sklepowe półki w bogatych państwach jest nowym zjawiskiem, datującym się na większą skalę od lat 50-tych ubiegłego stulecia. W USA spowodowało ono wzrost przeciętnej masy ciała mężczyzn o 8 kg.

Przez wcześniejsze wieki i tysiąclecia ludzie bardzo rzadko mieli okazję najadania się do syta, a zdobywanie żywności okupywali znacznym wysiłkiem fizycznym. Jakie jest zatem remedium z tego wywodu. A no takie, że warto wrócić w zmienionej formie do stylu życia naszych praprzodków. Post dla przykładu, z medycznego punktu widzenia, jako półgłodówka lecznicza w połączeniu z codzienną powtarzalną, przewidywalną i usystematyzowaną formą aktywności mięśniowej może w znacznym stopniu poprawić nasz ogólny stan zdrowia i zaleczyć niekorzystne bezobjawowe trendy metaboliczne, które determinują późniejsze cywilizacyjne choroby metaboliczne. Mamy dylemat? Walka postu z karnawałem. Jeżeli dodatkowo motywację do tych pełnych wyrzeczeń zachowań prozdrowotnych czerpać będziemy ze swojego systemu wartości (filozof nazwałby taką potrzebę zaistnienia, wyborem aksjologicznym), to wytrwamy i osiągniemy cele lecznicze i oddalimy lub zaleczymy schorzenia cywilizacyjne. Te strukturalne i mentalne błędy cywilizacji, widoczne przecież wokół gołym okiem, wcale nas do tego powrotu do korzeni nie zachęcają, wprost przeciwnie biologicznie nadal spłacamy dług za źle pojęty pseudopostęp za wszelką cenę. To także rezultat błędnego paradygmatu w medycynie (podejścia systemowego). Być może nasza prawdziwa natura, na zasadzie uśpionego archetypu, obudzi w nas instynkt przetrwania i uruchomi styl życia właściwy naturze człowieka odpowiedzialnego za swoje biologiczne istnienie. Nie możemy podskoczyć wyżej własnych narządów, musimy poznawać właściwe oblicze naszej biologicznej i psychicznej egzystencji i zbliżać się do niego w swoim codziennym życiu. W przeciwnym razie brnięcie w tę naskórkową maskaradę cywilizacyjno-kulturową, w to wszechogarniające targowisko próżności, przeobrazi się w bal na Titanicu. Poza tym Moi Drodzy bramy nieba są dość wąskie, większość nie zdoła się przecisnąć.

Przy wyniku ponad 20 pkt ze względu na wysokie ryzyko cukrzycy zgłoś się do diabetologa w celu weryfikacji.

Nasze pasje i zainteresowania

Nasze biebrzańskie peregrynacje - in memoriam

Bagna i torfowiska Biebrzy, jej fauna i flora unikatowe w skali świata, depozyt natury dla przyszłych pokoleń. Wszechobecna komercja nieproszona i nachalna wciska się zewsząd za sprawą ludzi, którzy posiadając pieniądze uważają, że są koroną stworzenia. Zatem wszystko im wolno i wszystko im się należy. Obca im jest zasada życia, jaką na 300 lat przed Chrystusem wyartykułował Epikur: umiarkowanie uważamy za największe dobro nie dlatego, abyśmy w ogóle mieli poprzestawać na małym, ale dlatego, żebyśmy nauczyli się żyć skromnie w przeświadczeniu, że najlepiej korzystają z dóbr ci, którzy ich najmniej pożądają. Uczmy się cieszyć każdą chwilą, która nie jest bolesna… Chciałoby się rzec: co za czasy, co za ludzie. Czasami nie mogę oprzeć się wrażeniu, że żyjemy w eschatonie.

Więcej…

Listy Pliniusza Młodszego do Kalpurni I w.n.e. (z cyklu oblicza mistrzów)

…Pliniusz zapewnia swoją Kalpurnię. Piszesz, że moja nieobecność niemało Cię dręczy, a jedyną pociechę w tym znajdujesz, że zamiast mnie masz moje zwoje i nieraz nawet kładziesz je na tym miejscu, gdzie ja sam przebywałem. Dobrze mi, że mnie szukasz, miło, że zadowalasz się taką pociechą.

Więcej…

List Gustawa Flauberta do Colet (z cyklu oblicza mistrzów)

…mężczyzna kochający swą praczkę będzie z nią zaznawał rozkoszy, mimo iż będzie wiedział, że jest głupia; ale jeżeli kobieta kocha prostaka, jest to zapoznany geniusz, dusza wybrana itd., tak iż wskutek tej wrodzonej skłonności do zezowania nie widzą one prawdy, gdy ją się spotyka, ani piękna tam, gdzie ono się znajduje.

Więcej…

List Wolfganga Amadeusza Mozarta do Konstancji (z cyklu oblicza mistrzów)

Tymczasem wszystkiego dobrego - korzystaj ze swojego
błazna stołowego, ale myśl o mnie, mów o mnie i kochaj
mnie zawsze tak, jak ja zawsze będę kochał moją
Stanzi-Marini i jej... Stu!... knaller..., paller..., sznip..., sznap...,
sznur..., sznepperl..., snai!

Więcej…

Lili Marleen – szlagier czasu strasznej wojny

Norbert Schultze skomponował muzykę do piosenki „Lili Marleen” w 1938 roku do tekstu Hansa Leipa z 1915 r. Piosenka stała się wielkim przebojem muzycznym w czasie II wojny światowej. Zawdzięczała go nie tylko własnej urodzie, ale i ekspresyjnemu wykonaniu aktorki niemieckiej o obywatelstwie amerykańskim - Marleny Dietrich, występującej dla żołnierzy amerykańskich.

Więcej…

Dietetyka

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.2

Tłuszcze należy spożywać w ograniczonych ilościach. Ich głównym źródłem powinny być oleje roślinne i margaryny miękkie. Oliwa z oliwek i olej rzepakowy zawierają jedno-nienasycone kwasy tłuszczowe, mogą być więc spożywane na surowo lub stosowane do obróbki termicznej potraw. Olej słonecznikowy i sojowy to źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, dlatego powinny być spożywane jedynie na surowo. Nie zaleca się spożywania smalcu i słoniny. Zawartość tłuszczu w diecie chorego na cukrzycę powinna dostarczyć 30–35% wartości energetycznej diety. Tłuszcze nasycone powinny stanowić mniej niż 10% wartości energetycznej diety.

Więcej…

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.1

Stanowisko lekarzy jest takie, że żywienie chorych z cukrzycą opiera się na zasadach racjonalnego żywienia ludzi zdrowych. Normy dziennego zapotrzebowania na energię, podstawowe składniki odżywcze, a także witaminy i składniki mineralne są opracowane i od dawna dostępne. Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie szacunkowo (dawnej mówiło się „na oko”) można ocenić na podstawie menu dziennego, mianowicie jaka była kaloryczność dzienna, czy nie za duża w stosunku do spalania cukru przez organizm i czy niezbędne składniki tj, główne grupy pokarmowe (białka, tłuszcze i właśnie węglowodany złożone) makro i mikroelementy, witaminy i woda zostały w należny sposób uzupełnione.

Więcej…

Nadmiar przeciwutleniaczy może szkodzić

Większość doniesień prasowych podkreśla pozytywne skutki zjadania przeciwutleniaczy. Dzieję się tak, gdy naszym głównym źródłem przeciwutleniaczy jest żywność. Jeżeli jednak przesadzimy z przyjmowaniem przeciwutleniaczy jako suplementów, może to wywołać również negatywne skutki – donoszą naukowcy z Kansas State University. Badacze sprawdzali możliwość poprawienia metabolizmu mięśni szkieletowych, poprzez wykorzystanie przeciwutleniaczy. Paradoksalnie okazało się, że zbyt duża dawka przeciwutleniaczy daje efekt odwrotny. Przeciwutleniacze usuwając ze środowiska nadtlenek wodoru, który co prawda jest silnym utleniaczem, ale z drugiej strony wspomaga rozszerzanie się małych naczyń krwionośnych.

Więcej…

Jeszcze raz o żywieniu z epoki paleolitu

Bardzo interesującym zjawiskiem jest rozwój ruchu paleo, którego zwolennicy odrzucają oficjalny paradygmat medyczno-żywieniowy i jego narzędzia badawcze, jako błędne z antropologicznego i ewolucyjnego punktu widzenia.

Więcej…

Zdrowe odżywianie – krytycznie

Zalecenia dotyczące tzw. „zdrowego odżywiania” wyrządziły ludziom wiele złego, a współczesna nauka o żywieniu stwarza jedynie pozory naukowości. Historia zmagań konkurencyjnych paradygmatów: hipotezy węglowodanowej i hipotezy tłuszczowo-cholesterolowej w leczeniu chorób cywilizacyjnych jest pouczająca. Ta pierwsza wywiedziona z badań nad otyłością, koncentrowała się nad szkodliwą rolą węglowodanów, których nadmiar w diecie powoduje problemy z przemianą materii i w rezultacie otyłość i cukrzycę typu 2 – oraz przyczynia się do wielu schorzeń cywilizacyjnych. Hipoteza tłuszczowo-cholesterolowa jest jej zaprzeczeniem. Wywiedziona z poszukiwań przyczyn choroby wieńcową za problemy zdrowotne obwinia tłuszcze, szczególnie tłuszcze nasycone. To one mają wywoływać choroby serca, bo podnoszą poziom „złego” cholesterolu oraz powodują otyłość (teoria bilansu energetycznego).

Więcej…

Licznik odwiedzin

761619
dzisiajdzisiaj263
wczorajwczoraj116
w tym tygodniuw tym tygodniu806
w tym miesiącuw tym miesiącu605