Nasze minimalne dietetyczne: a, b, c…

Warzywa można jeść bez ograniczeń, gdy nie mamy pewnych schorzeń przewodu pokarmowego, ponieważ wówczas mogą nasilać się dolegliwości. Duża zawartość błonnika zawarta w warzywach oszukuje głód. Błonnik daje uczucie sytości poprzez zwiększenie swojej objętości w żołądku.  Ułatwia trawienie i poprawia przemianę metaboliczną.

Panierki tuczą. Mięso w grubej panierce i usmażone w tłuszczu jest niezwykle wysokokaloryczne. W przypadku ryb panierka może być bardziej kaloryczna niż sama ryba.

Kapusta poprawia przemianę materii zarówno świeża jak i kiszona zwiększa aktywność przewodu pokarmowego i reguluje pracę jelit.

 

Sałatki tak, pod warunkiem, że są niskokaloryczne, zatem gdy nie są przyrządzane na bazie majonezu czy śmietany. Dodatki w postaci sosów też podwyższają ich kaloryczność.

Żółte sery są bardziej kaloryczne niż mięso. Sery pomimo tego, że zawierają podobne wartości białka jak mięso, mają znacznie wyższą wartość kaloryczną.

Sucharki ze względu na to, iż zawierają tłuszcz i cukier, nie są bardziej dietetyczne niż chleb. Zamiast sucharków lepiej jeść grzanki, a zamiast grzanek świeży pełnoziarnisty chleb.

Popijamy przed lub po posiłku, a nie w trakcie. Nie powinno się pić podczas jedzenia. Płyn sprawia, że pokarm w żołądku ścieśnia się i dlatego też wówczas więcej jemy. Rozcieńcza on także soki trawienne i powoduje wzdęcia. Czasem sięgamy po jedzenie, bo chce się nam po prostu pić. Pomyślmy, czy nie lepiej napić się wody mineralnej, bo to może ugasić chęć jedzenia. Picie wody powoduje spadek łaknienia. Należy pić jak najczęściej wodę, nawet wtedy, gdy nie czuje się pragnienia. Pragnienie pojawia się, gdy poziom wody w organizmie spadnie prawie 4–5% poniżej normy. Picie dużych ilości wody zaspokaja nasze pragnienie i powoduje spadek łaknienia. Pić trzeba więc troszkę na wyrost, kiedy jeszcze nie czuje się pragnienia. Picie przed jedzeniem dotyczy szczególnie osób otyłych, u których występują zaburzenia łaknienia. Wypijając 10 minut przed jedzeniem znaczną ilość wody powodujemy, że żołądek zaczyna wysyłać do mózgu sygnał o sytości. W ten sposób mamy szansę zjeść mniej.

Przegryzki powodują tycie, gdyż najczęściej wybieramy paluszki, orzeszki, pestki słonecznika i dyni, które są wysoko kaloryczne. Wydaje się nam, że kilka z nich nie zaprzepaści diety, jednak należy uświadomić sobie, że 15 orzeszków laskowych to około 170 kcal.

Niektóre z leków sprzyjają nadwadze. Apetyt zwiększają środki psychotropowe i preparaty hormonalne. Zatrzymują one w organizmie wodę i sól, a także podnoszą poziom tłuszczów.

Głodówki sprzyjają nadwadze, o ile równolegle nie zwiększy się aktywności mięśniowej.

Organizm pozbawiony, poprzez stosowanie głodówki, energii dostarczanej z pożywieniem spowalnia procesy metaboliczne, a spalanie tłuszczu zachodzi wówczas wolniej.

W ciągu dnia powinno się zjeść cztery, a najlepiej pięć posiłków. Dietetycy zalecają jeść częściej i mniej. Jedzenie trzech posiłków przy odchudzaniu powoduje, że jemy zbyt obficie, w krótkim czasie, a wątroba bezbłędnie skorzysta z tej okazji, aby zdeponować tłuszcz.

Najkorzystniej jest jeść śniadanie, obiad, kolację i dwie przekąski. Posiłki należy jadać

o stałych porach. Jednak przy przyjmowaniu niektórych leków np. przeciwcukrzycowych wszystkie posiłki powinny być jednakowe, co do masy i kaloryczności. Dzięki temu kontroluje się łaknienie, a także unika spowolnienia nagłych skoków poziomu cukru, czemu sprzyja nieregularne spożywanie posiłków o różnej kaloryczności. Nie podjadaj! Przerwy między posiłkami są potrzebne, by organizm miał czas na trawienie.

Zmiana diety na niskokaloryczną powinna być stopniowa. Dość często dietę odchudzającą wprowadza się z dnia na dzień. W takim przypadku organizm nie ma czasu, by przystosować się do nowych warunków, a zatem obniża przemianę materii. Zachodzi więc sytuacja, że jesz mało, a każdy „skok w bok” sprawia, że twoja waga rośnie. W celu uniknięcia tego zaleca się stopniowe obniżanie liczby kalorii, o 200–300 co dwa – trzy dni.

Mała liczba posiłków sprzyja tyciu. Trzy posiłki dziennie sprzyjają odkładaniu się tłuszczu i obniżeniu spalania. Jedząc mniej a częściej, nie dopuścisz do ataków wilczego głodu, a wątroba te niewielkie ilości pożywienia zużywa na bieżące potrzeby metaboliczne, o ile zmuszasz swój organizm do zwiększonego spalania kalorii.

Obfita późna kolacja sprzyja tyciu. Ostatni posiłek należy zjeść co najmniej 2, a najlepiej 4 godziny przed snem. Daje to możliwość spalenia go. Jeśli nie spożytkujemy energii dostarczonej z kolacją, organizm ją zmagazynuje w postaci tkanki tłuszczowej.

Jeśli głód bardzo cię męczy zjedz chudy jogurt najlepiej ze sporą łyżką otrębów, które dobrze zapełniają. Jajko na twardo zjedzone bez popijania działa w podobny sposób.