Czego nie zdążyłem się dowiedzieć na XVI kongresie polskiego Towarzystwa Diabetologicznego we Wrocławiu (21-23.05.2015)

Rozpoczęto badania nad bezpieczeństwem i skutecznością leczenia cukrzycy typu 2 połączeniem Bydureon (eksenatyd raz w tygodniu 2 mg) i Forxiga (dapagliflozyna raz na dobę 10 mg). Bydureon jest lekiem inkretynowym podawanym raz w tygodniu agonistą GLP-1 wstrzykiwanym podskórnie podobnie jak insulina. Pobudza organizm do produkcji insuliny tylko wtedy, gdy poziom glukozy we krwi staje się zbyt wysoki. Forxiga jest inhibitorem SGLT-2, przedstawicielem nowej klasy tabletek hipoglikemizujących zmuszających wydolne nerki do wydalania nadmiaru glukozy z moczem, niezależnie od poziomu cukru we krwi.

Zakwalifikowani chorzy mieli wstępnie bardzo niewyrównaną cukrzycę w stopniu porównywalnym do przeciętnego polskiego pacjenta zgłaszającego się po raz pierwszy do diabetologa (HbA1c pomiędzy 8,0% a 12,0%). Chorzy byli wcześniej leczeni farmakologicznie metforminą w dawce co najmniej 1500mg/dobę. Mniej więcej w tym stylu osoby opiniotwórcze w diabetologii informowały nas na XVI kongresie PTD we Wrocławiu, co nowego dzieje się w naszej specjalności. Słowem nie było nic, poza tym, o czym już wcześniej wiedzieliśmy. Zachodzi podejrzenie, że mamy do czynienia ze stagnacją, pomimo pozorowanego postępu i introdukcji do leczenia w Polsce tzw. najnowszych leków, oczywiście „sprawdzonych” w Europie i USA, od co najmniej kilku lat w ramach tzw. odtrąbionego przełomu w leczeniu. Warto było jednak cokolwiek posłuchać, bowiem kondycja sprawozdawcza prelegentów nadspodziewanie przyjazna, z duża swadą dowcipnie i nawet odrobiną autoironii, co już jest absolutną nowością. Tak trzymać – profesorowie, robi się i ciekawie i wesoło, pomimo, że ceny tych nowości na rynku polskim nie pozostawiają wielu złudzeń, do kogo są adresowane. Oto NFZ naszymi rękami dzieli chorych na bogatych i biednych, co już się stało wcześniej, a teraz zostało po raz n-ty potwierdzone. No, bo proszę: Bydureon proszek i rozp. do sporz. zaw. o przedł. uwalnianiu do wstrz.(2 mg) – 4x1 jednodawk. zestaw (1 fiolka + 1 strzyk.) pełnopłatny (100%) za jedyne 570 zł za 1 miesiąc terapii. Forxiga tabl. powl.(10 mg) - 30 szt. dapagliflozina pełnopłatny (100%) 275 zł za 1 miesiąc leczenia.  Jeżeli do tego dodać paski do samokontroli i pozostałe leki, to wydatek w aptece 1000/1 miesiąc leczenia nie powinien być zaskoczeniem. Domyślam się, że chodzi tu o manewr na tzw. leczeniu pozafarmakologicznym. Moi podopieczni na tych rewelacjach po kilku miesiącach wpadają w chorobę z niedożywienia ( jest taka choroba cukrzycowa w naszym wykazie przypadłości ICD-10), no i oczywiście czują się szczęśliwi, bo nareszcie wolni, czyli bez dachu nad głową. W rzeczy samej, w najjaśniejszej wcześniej nikt na to nie wpadł. Wiedza też pozostaje reglamentowana, wszystkie wystąpienia były nagrywane i będzie je można kupić za drobne 500 zł, jako DVD, wspólczuję specjalizantom. Już dawno dowiedzieliśmy się proszę koleżeństwa, że wiedza musi kosztować, zwłaszcza podana do mentalnej konsumpcji na talerzu, bez konieczności wybudzania, przepraszam myślenia. O czym prominentni diabetolodzy nie rozmawiali? O wszystkich wstydliwych tematach naszej biednej diabetologii, po prostu spuszczono na to litościwą zasłonę milczenia. Po co psuć naukowy nastrój, jak bal to bal, niestety na Titanicu. To już jednak temat na zupełnie inne opowiadanie.