Jak skutecznie nabyć cukrzycę

Nietrudno dołączyć do grona diabetyków i mieć na własne życzenie  straszne komplikacje (udary, zawały, amputacje, ślepotę, konieczność dializ).

W sumie, dlaczego masz się martwić jakie będziesz miał zdrowie w przyszłości, czy na starość. O to będzie się martwić rodzinka, ostatecznie to ich obowiązek zapewnić inwalidzie 24 godzinną opiekę.

Zatem:

 

Nie przykładaj wagi do ograniczeń w jedzeniu. Jedz słodycze, nie stroń od fast foodów, pij słodkie napoje i słódź herbatę dowolnie. Nie zaglądaj do etykiet na opakowaniowych i nie przejmuj się tym, co mógłbyś tam znaleźć. Lepiej czytać gazety i oglądać telewizję.

Nie ćwicz, nie spaceruj, nie wsiadaj na rower. Nie ruszaj się w ogóle, najlepiej nie wstawaj z kanapy czy fotela. Jeśli nawet wychodzisz z domu, to schody zastąp windą, a do najbliższego sklepu jedź samochodem. Strzeż się ruchu, omijaj szerokim łukiem wagę łazienkową. Twój aktualny ciężar ciała mógłby ją przecież popsuć. Nie wiesz co to BMI? I bardzo dobrze!

Nie martw się o własne zdrowie. Unikaj wizyt u lekarza i nie badaj się systematycznie. To konowały, natychmiast znajdą dziurę w całym. Nie przejmuj się zwłaszcza tym, że masz nadciśnienie tętnicze, podwyższony poziom cholesterolu lub cukru we krwi. Znajomi mają to samo i też się nie przejmują.

Ignoruj wszystkie wypadki zachorowań na cukrzycę w twojej rodzinie! To nic, że naukowcy odkryli, że cukrzyca ma uwarunkowania genetyczne i u krewnych występuje często. Jak się nie będę badał to nie ma problemu!

Pij i pal. Paczka papierosów dziennie przybliża cię wielkimi krokami do cukrzycy.

Nadmierne spożywanie alkoholu to przecież ulubiony sport podczas kibicowania przed TV. Tylko, dlaczego te oponki na brzuszku wylewają się na boki, pomimo, że tak dzielnie wciągam brzuch?

Brawo. W ten sposób dostarczysz zajęcia tym wszystkim, którzy muszą się o ciebie troszczyć, bo przecież z tego żyją: rodzinie, lekarzom, pielęgniarkom, MOPS-owi, PKOS-owi. Niech się przypadkiem nie nudzą, przecież płacę podatki. Prawda?