Misja ADA (Amerykańskiego Towarzystwa Cukrzycowego): zapobieganie i leczenie cukrzycy, poprawa jakości życia wszystkich osób dotkniętych cukrzycą. 75 lat postępu

„Przebyliśmy długą drogę od 1940 roku, ale nie możemy działać bez Twojej pomocy, więc dołącz do nas w tym roku podczas naszego 75-lecia i zatrzymajmy cukrzycę, która nadal zbiera straszne żniwo kalectwa i śmierci. Przyświeca nam potrzeba innowacji, odkryć i postępu w leczeniu i zapobieganiu. Cukrzyca dotknie Ciebie, Twoich bliskich, a za rok dziesiątki innych z Twego bezpośredniego otoczenia.

Przystąp do nas. Tego wymaga od nas Ameryka abyśmy wreszcie zdali sobie sprawę z powagi zagrożeń zdrowotnych, jakie niesie cukrzyca. Skupmy się na pracy dla wyeliminowania chorób cywilizacyjnych z naszego życia”.

 

Stowarzyszenie zostało założone przez 26 lekarzy i rozpoczęło swoją działalność przed 75 laty. Długo pozostawało organizacją wyłącznie profesjonalną pracowników ochrony zdrowia zainteresowanych tą tematyką. W 1970 roku Stowarzyszenie, na wzór IDF (Światowej Federacji Cukrzycowej), przekształciło się ku zadowoleniu nie tylko leczących, ale i leczonych, uwzględniając ich podmiotowość w procesie leczenia na zasadzie nic o nas bez nas. W ten sposób powstała imponująca sieć i dzisiaj ADA liczy ponad 1 mln wolontariuszy. Obecnie jest dobrowolnym stowarzyszeniem działającym na rzecz zdrowia, zarówno samych chorych jak i zespołów leczniczych. Pozostaje to w opozycji do rozwiązań w Polsce, gdzie głos samych diabetyków na zjazdach i konferencjach Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego jest delikatnie mówiąc nikły. W Polsce funkcjonuje oddzielnie Polskie Stowarzyszenie Diabetyków (około 100tyś członków), którego działalność skupia się na zbieraniu składek członkowskich i frustracji, że nic nie mogą zrobić dla polepszenia losu swoich członków. Działa także z różnym skutkiem kilka innych niezależnych organizacji. Nic dziwnego, że siła przebicia przy takiej oficjalnej reprezentacji jest bardzo słaba. Lekarze, którzy ponoć lepiej wiedzą, jakie są potrzeby lecznicze ich podopiecznych, nie zaniedbują lobbingu na rzecz chorych. Niestety te memoriały, apele i listy kierowane w stronę klasy politycznej niczego od wielu lat nie zmieniają, bowiem występują w imieniu chorych bez ich głosu i udziału. Siła w jedności moi drodzy, cukrzyca to uparty wróg.