10 tysięcy kroków dziennie na liczniku krokomierza to 10mil dalej od cukrzycy

10 tyś kroków dziennie to skuteczne odepchnięcie od siebie tej hiobowej informacji: „ma pani czy pan cukrzycę”. Niestety przeciętna osoba, która prowadzi siedzący tryb życia robi dziennie 1,5 tys. do 2 tys. kroków. Jak to zmierzyć? To proste, w każdym sportowym sklepie lub często za darmo podczas wielu prozdrowotnych mityngów społecznych można otrzymać krokomierz. Przywieszamy go w talii i każdemu krokowi towarzyszy delikatne kliknięcie i cyfrowy zapis, jaki w każdej chwili możemy odczytać i świadomie regulować swoją aktywność ruchową. Codzienna aktywność fizyczna jest konieczna nie tylko w profilaktyce, ale i w ograniczeniu rozwoju powikłań cukrzycy. Wiedza Polaków na temat cukrzycy i czynników, jakie wpływają na jej ryzyko jest niepokojąco niska. Brakuje w naszych lokalnych społecznościach przeszkolonych wolontariuszy, ludzi z charyzmą, którzy posiedliby wiedzę i umiejętności wprowadzania codziennego prozdrowotnego i bezpiecznego treningu mięśniowego. Takie wsparcie jest niezbędne. Bo jak uczy życie, nikt sam z siebie tego nie wykrzesze. Nie wystarczą bowiem chęci, potrzebne są praktyczne umiejętności i determinacja. Przemyślane działania w tym kierunku dadzą poczucie bezpieczeństwa i natychmiastową pomoc w okolicznościach, kiedy wysiłek leczniczy miałby stać się powodem pogorszenia stanu zdrowia. Wsparcie w fazie przygotowań profesjonalnie przygotowanych lekarzy i fizjologów wysiłku mięśniowego (takim fizjologiem może zostać każdy z nas), jest niezbędne w fazie przygotowawczej i kwalifikacyjnej do bezpiecznego pułapu wysiłku leczniczego, jego korekt i zmian. Codzienne przemierzanie co najmniej 10 tysięcy kroków oraz zdrowsze odżywianie się to sposób na to, by zmniejszyć zagrożenie cukrzycą typu 2 i skutecznie zapobiec poważnym powikłaniom tej choroby. Taka zmiana stylu życia może nawet o 80% obniżyć ryzyko cukrzycy. Planowa wolna, ale konsekwentna zmiana stylu życia w kierunku prozdrowotnym może powstrzymać dalszy rozwój choroby, lub do niej nie dopuścić. Warto się trochę wysilić i zmęczyć! Zapewniamy, że nabyte dzięki pracy nad sobą nawyki zdrowego życia po pewnym czasie staną się przyjemnością i satysfakcją za dzielność i odwagę wzięcia na siebie odpowiedzialności za swoje zdrowie. Nie nazwałbym tego tak dosadnie jak prof. Czupryniak, że „cukrzyca jest kiłą XXI wieku, bo jej tempo szerzenia się jest takie jak kiły w dawnych wiekach, jest dla ludzi chorobą wstydliwą i przez wiele osób jest traktowana, jako kara za grzechy, przy czym kiła miała być karą za rozpustne życie, a cukrzyca za obżarstwo”. Złe jedzenie i brak ruchu są uznanymi głównymi przyczynami epidemii cukrzycy, niestety to nie wszystko. Mamy określony bagaż skłonności dziedzicznej do wielu schorzeń cywilizacyjnych. Szybkość życia, ograniczenia snu, hałas, zanieczyszczenia powietrza oddechowego, zażywane długotrwale leki o potencjale cukrzycotwórczym, korozyjne oddziaływanie negatywnych napięć emocjonalnych, w ogólności niska higiena życia, używki – głównie papierosy i alkohol, śmieciowe przekąski, dopalacze i suplementy to jedne z wielu innych powodów, dla których w dniu dzisiejszym u tak wielu ludzi na całym świecie ujawniła się cukrzyca o obrazie zespołu metabolicznego.  Wykazano, że w ostatnich klasach szkoły podstawowej nadwagę lub otyłość ma już 28% chłopców i 22% dziewcząt. Oczywiście te dzieci są już zagrożone i to w niedalekiej przyszłości cukrzycą typu 2.  Co więcej, ponad 40% polskich uczniów idzie do szkoły bez zjedzenia śniadania, tylko 57% spożywa regularnie owoce, a 48% – warzywa. 1/3 wszystkich uczniów spędza codziennie 4 godziny przed ekranem telewizora lub komputera. Czy tego chcemy dla naszych dzieci? Zagrożenia z tym związane musimy ostrzej i bardziej wnikliwie dostrzegać, reagować dając przykład i w ten sposób kształtując w nich nawyki zdrowego stylu życia.