Jak zatrzymać epidemię cukrzycy w Polsce

Cukrzyca typu 2 jest wyzwaniem społecznym i gospodarczym, a nie tylko medycznym. Koszty rocznego leczenia to aż 6 mld zł, a liczba chorych alarmująco szybko rośnie. Co powinniśmy zrobić, aby zahamować epidemię? Źródło leży w wychowaniu dzieci i młodzieży. Przekarmianie dzieci i brak aktywności fizycznej powodują, że  cukrzycę typu 2 mamy już u nastolatków, oznacza to, że w wieku około 40 lat będą mieć powikłania cukrzycy, część z nich zniknie z rynku pracy generując poważne koszty dla systemu ochrony zdrowia.

Sama medycyna epidemii cukrzycy nie powstrzyma, to sprawa edukacji, kultury, sportu, niezbędnych kampanii w mediach, systemu wsparcia i promowania prozdrowotnego stylu życia, wreszcie szkoleń rodziców i nauczycieli. To także kwestia włączenia się władz samorządowych w zakresie zreformowania stołówek szkolnych, wyprowadzenia ze szkół automatów z napojami wysokokalorycznymi i  batonami. Małymi krokami wprowadzajmy zmiany w stylu życia: poprzez limitowanie ilości czasu przed telewizorem czy komputerem, promowanie rywalizacji sportowej, ograniczanie zwolnień z w-f, picie wody mineralnej, zdrowe żywienie, uświadamianie konieczności samoograniczeń i narzucanej samodyscyplinie w nadkonsumpcji. Kluczowe znacznie ma poczucie odpowiedzialności za siebie, rodzinę i społeczeństwo. Efekt takich działań będzie widoczny dopiero za kilka lat. Prawie milion osób nie wie, że są chore. Tymczasem choroba dewastuje ich narządy i szybko postępuje. Gdy do gabinetu lekarskiego wchodzi pacjent z bólem gardła, a jest otyły lub z nadwagą, to jednym paskiem do glukometru za część złotówki postawimy rozpoznanie, a korzyść z tego będzie ogromna. Programy profilaktyczne są na samym końcu w budżecie MZ na ochronę zdrowia. MZ, zatem, nie powinno się nazywać resortem zdrowia, tylko choroby, bo człowiek zdrowy nie otrzymuje od niego praktycznie nic. Niezbędnym staje się narodowy program walki z cukrzycą i krajowy rejestr chorych z monitorowaniem standardów leczenia i jego efektów. Wyłoniona grupa ekspertów powinna przygotować osobny program poświęcony cukrzycy i systemowej „układance” rozwiązania problemu. To wszystko wymaga jednak dodatkowych nakładów, czasu, zaangażowania wolontariatu ze strony stowarzyszeń skupiających przewlekle chorych z powodu schorzeń cywilizacyjnych. Polskie Stowarzyszenie Diabetyków okopało się w swojej roszczeniowej pozycji, mimo, że statutowo jest do takich działań zobligowane. Tam trzeba powiewu świeżego powietrza. Mało pocieszająco brzmi werbalna informacja przedstawiciela MZ, że najprawdopodobniej jeden z inkretynomimetyków GLP-1 (leki najnowszej generacji) trafi na listę leków refundowanych w pierwszych miesiącach 2014 roku. Nieskrępowany dostęp obywateli do nowoczesnych leków łagodzących skutki epidemii jest jak dotychczas nierespektowanym prawem, ale sukces w opanowaniu epidemii można osiągnąć tylko poprzez profilaktykę.