ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski

specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii


dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady dietetyka w zakresie chorób cywilizacyjnych

Zapisy nr tel.: 602-395-601

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii

dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady w zakresie chorób cywilizacyjnych

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

Insulinooporność nie jest przeciwieństwem insulinowrażliwości a ładunek glikemiczny to coś innego niż indeks glikemiczny

Wskaźnik IRI/G (fasting insulin/glucose) tj. iloraz stężenia insuliny (wyrażonego w μjm./l) do stężenia glukozy we krwi (wyrażonego w mg/dl) wyższy niż 0,3 przemawia za insulinoopornością. To bardzo prosta metoda pomiaru wskaźnika laboratoryjnego insulinooporności przydatna w naszych badaniach klinicznych. Koniecznie trzeba dorzucić: W/HR (wskaźnik talia biodra, normy są opisane na tej stronie) TG (trójglicerydy), tłuszczową (% i bezwzględna) i beztłuszczową masę ciała i szereg innych wskaźników laboratoryjnych typowych dla zespołu metabolicznego z cukrzycą.

Wskaźnik insulinowrażliwości mierzony konsumpcją glukozy w jednostce czasu niestety wymaga już klampu euglikemicznego (metoda klamry metabolicznej) z 2-godzinnym wlewem insuliny z prędkością 40 mj.U/m2/min w celu uzyskania poposiłkowego stężenia insuliny na obwodzie z zablokowaniem endogennej produkcji glukozy. Matematyczne kompilacje z tego wynikające odnoszą się do insulinowrażliwości i oporności na insulinę. Wskaźnik insulinowrażliwości M (mg/kg/min) <3 przemawia za znacznie upośledzoną insulinowrażliwością tkanek insulinozależnych. Niestety w obróbce statystycznej tego typu danych nieparametrycznych (zmienne w czasie wskaźniki biologiczne) trzeba stosować metodę sekwencyjnej analizy wielokrotnej regresji nieliniowej dla zmiennych nieparametrycznych. W wielu opisach metodologii badań, z doświadczalnych badań klinicznych badacze bardzo zdawkowo prześlizgują się po metodach statystycznych, bo to przysłowiowa pięta Achillesa i zawsze można się z czymś nie zgodzić. Metoda dojścia do wskaźników korelacji jest szalenie ważna. Tak więc w zespole metabolicznym mamy: IRI µU/l >30 (fasting – na czczo), M (insulinowrażliwość) w mg/kg/min <3, a IRI/G>0,3.W mowie potocznej przyjmuje się, że upośledzenie insulinowrażliwości to zwiększona insulinooporność i odwrotnie. W nauce niestety tak nie jest i ewentualną odwrotnie zależną paralelność należy udowodnić empirycznie.

Odkrycia Ralpha A. DeFronzo śledzę od lat i zasługują one na uznanie i szacunek. Niestety na pewnym etapie ten znakomity badacz uwierzył w swoją omnipotencję i zaczęło się. Dysharmoniczny kwartet, fundamentalny kwintet, szorstki sekstet, septet, no i wreszcie mamy złowieszczy oktet. Zastanawiam się, co będzie dalej w miarę postępu odkryć tego badacza. Wynikający z tego algorytm leczenia oparty na zaburzeniach patofizjologicznych nie oparł się próbie czasu. Politerapia cukrzycy przy tak wielu innych schorzeniach to błąd. Od wielowątkowej terapii skojarzonej do błędu polipragmazji wymuszonej przecież sytuacją kliniczną chorego mamy bardzo cienką i nieostrą granicę, powyżej której chory zaczyna być przypadkiem toksykologicznym i z daleka śmierdzi apteką. Tak dosłownie. Technokraci medyczni nie mają umiaru nakręcani przez „trepów” i lobbujących uczonych. Można by rzec, że mimo leczenia choremu udało się przeżyć, a nawet czuje się gorzej. Modyfikacji stylu życia  + potrójna terapia skojarzona: pioglitazon metformina, eksenatyd z ewentualnym dodaniem SU i insuliny to melanż oparty na przesłance, że efektywne leczenie cukrzycy typu 2 wymaga jednoczesnego stosowania wielu leków w celu skorygowania licznych zaburzeń patofizjologicznych i oszczędzania aparatu wyspowego.Ta elegancka wykoncypowana z badań formuła leczenia, a dzisiaj wiemy to na pewno, nie sprawdziła się. Dzisiaj standardy i zalecenia ciągle modyfikowane ewoluują w inna stronę. Zmiany behawioru - czekamy, następnie monoterapia metforminą - czekamy itd. Umiar, oczekiwanie i dostosowanie. W innych okolicznościach mocno spersonalizowanej medykacji zaczniemy od bolusa wieczornego insuliny dla wyhamowania nocnej glukoneogenezy z porannym podaniem inkretynomimetyku (agonisty GLP-1) w iniekcji podskórnej dla wzmocnienia sygnału inkretynowego związanego z posiłkami. DeFronzo zwany jest przez prof.Sieradzkiego kardynałem w diabetologii (niesmaczny żart, mógłby sobie oszczędzić tę nowomowę przykościelną, zresztą podobnie prof. Czupryniak też używa na tej samej fali menstreamu zwrotów typu niech was Pan Bóg broni). Mnie to, jako katolika razi i uważam to za nadużycie, taka sobie metafora, a jednak nie wszyscy mają tak wysublimowane poczucie humoru. DeFronzo szybko się zorientował, że coś nie tak i obecnie lansuje kwintet ABCDE przez Sieradzkiego nazywany patofizjologicznym, dla mnie socjologiczno-holistycznym i to jest właściwe, lepiej późno niż wcale. Dawne przesłanki złowieszczego oktetu nagle zniknęły, przyszło nowe.

Ostatnia rzecz to indeks glikemiczny (IG), ładunek glikemiczny (ŁG) i kaloryczność + ilość błonnika, to ewentualnie można uznać za wystarczające wskaźniki w charakterystyce danego produktu spożywczego do opiniowania czy jest przydatny w leczeniu cukrzycy czy też nie. Ilość wagowa węglowodanów w danej porcji żywności, w tym przypadku owoców x IG/100 to właśnie ŁG. To wszystko sprowadza się do relacji puli węglowodanowej i jej przyswajalności względem możliwości asymilacyjnych danego organizmu. Stąd kilka tych wskaźników razem można ująć w ten sposób: pewne produkty po spożyciu czołgają się, inne idą, jeszcze inne biegną. Tak było dawniej, no ale przyszło nowe i trzeba to wszystko policzyć. No to liczmy. Weźmy dla przykładu 3 produkty:

średniej wielkości jabłko (120g,   IG=38, ŁG=12,  Kcal=62,   bł=2,88

orzeszki ziemne paczka  (120g),   IG=14, ŁG=2,    Kcal=640, bł=8,04

arbuz                               (120g),   IG=72, ŁG=4,    Kcal=36,   bł=0,48

Jeżeli wiemy, że ŁG<10 jest niski, 10-20średni, >20 wysoki, a umowne granice IG to< 40, 40-60 i >60, to łatwo się zorientować co to konkretnie znaczy względem glikemii poposiłkowej u chorego i zdrowego zakładając, że to jest jedyny produkt jaki zjadł. Niby głupie 120g, a kaloryczność bardzo zróżnicowana. To pułapka, tak jest z kolorowymi płynami, fast foodami i innymi niejadalnymi przysmakami. Niskie wartości produktu dla ŁG i IG nie eksploatują nadmiernie aparatu wyspowego, ale zazwyczaj taki pokarm ma wysoki wskaźnik białkowo/tłuszczowy a to z kolei przekłada się na wysoką kaloryczność (vide orzeszki). Tak więc trzeba szukać złotego środka i kompromisu pomiędzy tym co by się chciało osiągnąć, a tym co jest możliwe. Diabeł jak zwykle ukryty jest w szczegółach: kluczowe znacznie mają zakupy, przechowanie, obróbka termiczna, technika jedzenia i sposób spalania. Ludzie jak i zwierzęta różnią się między sobą znacząco pod względem napędu metabolicznego, co zresztą warunkuje średni czas przeżycia. Człowiek to taki ssak, który w ciągu swojego krótkiego życia wymienia się ze środowiskiem bytowania 1000x co do jednego atomu. A reszta – reszta jest milczeniem.

Przy wyniku ponad 20 pkt ze względu na wysokie ryzyko cukrzycy zgłoś się do diabetologa w celu weryfikacji.

Nasze pasje i zainteresowania

Nasze biebrzańskie peregrynacje - in memoriam

Bagna i torfowiska Biebrzy, jej fauna i flora unikatowe w skali świata, depozyt natury dla przyszłych pokoleń. Wszechobecna komercja nieproszona i nachalna wciska się zewsząd za sprawą ludzi, którzy posiadając pieniądze uważają, że są koroną stworzenia. Zatem wszystko im wolno i wszystko im się należy. Obca im jest zasada życia, jaką na 300 lat przed Chrystusem wyartykułował Epikur: umiarkowanie uważamy za największe dobro nie dlatego, abyśmy w ogóle mieli poprzestawać na małym, ale dlatego, żebyśmy nauczyli się żyć skromnie w przeświadczeniu, że najlepiej korzystają z dóbr ci, którzy ich najmniej pożądają. Uczmy się cieszyć każdą chwilą, która nie jest bolesna… Chciałoby się rzec: co za czasy, co za ludzie. Czasami nie mogę oprzeć się wrażeniu, że żyjemy w eschatonie.

Więcej…

Listy Pliniusza Młodszego do Kalpurni I w.n.e. (z cyklu oblicza mistrzów)

…Pliniusz zapewnia swoją Kalpurnię. Piszesz, że moja nieobecność niemało Cię dręczy, a jedyną pociechę w tym znajdujesz, że zamiast mnie masz moje zwoje i nieraz nawet kładziesz je na tym miejscu, gdzie ja sam przebywałem. Dobrze mi, że mnie szukasz, miło, że zadowalasz się taką pociechą.

Więcej…

List Gustawa Flauberta do Colet (z cyklu oblicza mistrzów)

…mężczyzna kochający swą praczkę będzie z nią zaznawał rozkoszy, mimo iż będzie wiedział, że jest głupia; ale jeżeli kobieta kocha prostaka, jest to zapoznany geniusz, dusza wybrana itd., tak iż wskutek tej wrodzonej skłonności do zezowania nie widzą one prawdy, gdy ją się spotyka, ani piękna tam, gdzie ono się znajduje.

Więcej…

List Wolfganga Amadeusza Mozarta do Konstancji (z cyklu oblicza mistrzów)

Tymczasem wszystkiego dobrego - korzystaj ze swojego
błazna stołowego, ale myśl o mnie, mów o mnie i kochaj
mnie zawsze tak, jak ja zawsze będę kochał moją
Stanzi-Marini i jej... Stu!... knaller..., paller..., sznip..., sznap...,
sznur..., sznepperl..., snai!

Więcej…

Lili Marleen – szlagier czasu strasznej wojny

Norbert Schultze skomponował muzykę do piosenki „Lili Marleen” w 1938 roku do tekstu Hansa Leipa z 1915 r. Piosenka stała się wielkim przebojem muzycznym w czasie II wojny światowej. Zawdzięczała go nie tylko własnej urodzie, ale i ekspresyjnemu wykonaniu aktorki niemieckiej o obywatelstwie amerykańskim - Marleny Dietrich, występującej dla żołnierzy amerykańskich.

Więcej…

Dietetyka

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.2

Tłuszcze należy spożywać w ograniczonych ilościach. Ich głównym źródłem powinny być oleje roślinne i margaryny miękkie. Oliwa z oliwek i olej rzepakowy zawierają jedno-nienasycone kwasy tłuszczowe, mogą być więc spożywane na surowo lub stosowane do obróbki termicznej potraw. Olej słonecznikowy i sojowy to źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, dlatego powinny być spożywane jedynie na surowo. Nie zaleca się spożywania smalcu i słoniny. Zawartość tłuszczu w diecie chorego na cukrzycę powinna dostarczyć 30–35% wartości energetycznej diety. Tłuszcze nasycone powinny stanowić mniej niż 10% wartości energetycznej diety.

Więcej…

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.1

Stanowisko lekarzy jest takie, że żywienie chorych z cukrzycą opiera się na zasadach racjonalnego żywienia ludzi zdrowych. Normy dziennego zapotrzebowania na energię, podstawowe składniki odżywcze, a także witaminy i składniki mineralne są opracowane i od dawna dostępne. Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie szacunkowo (dawnej mówiło się „na oko”) można ocenić na podstawie menu dziennego, mianowicie jaka była kaloryczność dzienna, czy nie za duża w stosunku do spalania cukru przez organizm i czy niezbędne składniki tj, główne grupy pokarmowe (białka, tłuszcze i właśnie węglowodany złożone) makro i mikroelementy, witaminy i woda zostały w należny sposób uzupełnione.

Więcej…

Nadmiar przeciwutleniaczy może szkodzić

Większość doniesień prasowych podkreśla pozytywne skutki zjadania przeciwutleniaczy. Dzieję się tak, gdy naszym głównym źródłem przeciwutleniaczy jest żywność. Jeżeli jednak przesadzimy z przyjmowaniem przeciwutleniaczy jako suplementów, może to wywołać również negatywne skutki – donoszą naukowcy z Kansas State University. Badacze sprawdzali możliwość poprawienia metabolizmu mięśni szkieletowych, poprzez wykorzystanie przeciwutleniaczy. Paradoksalnie okazało się, że zbyt duża dawka przeciwutleniaczy daje efekt odwrotny. Przeciwutleniacze usuwając ze środowiska nadtlenek wodoru, który co prawda jest silnym utleniaczem, ale z drugiej strony wspomaga rozszerzanie się małych naczyń krwionośnych.

Więcej…

Jeszcze raz o żywieniu z epoki paleolitu

Bardzo interesującym zjawiskiem jest rozwój ruchu paleo, którego zwolennicy odrzucają oficjalny paradygmat medyczno-żywieniowy i jego narzędzia badawcze, jako błędne z antropologicznego i ewolucyjnego punktu widzenia.

Więcej…

Zdrowe odżywianie – krytycznie

Zalecenia dotyczące tzw. „zdrowego odżywiania” wyrządziły ludziom wiele złego, a współczesna nauka o żywieniu stwarza jedynie pozory naukowości. Historia zmagań konkurencyjnych paradygmatów: hipotezy węglowodanowej i hipotezy tłuszczowo-cholesterolowej w leczeniu chorób cywilizacyjnych jest pouczająca. Ta pierwsza wywiedziona z badań nad otyłością, koncentrowała się nad szkodliwą rolą węglowodanów, których nadmiar w diecie powoduje problemy z przemianą materii i w rezultacie otyłość i cukrzycę typu 2 – oraz przyczynia się do wielu schorzeń cywilizacyjnych. Hipoteza tłuszczowo-cholesterolowa jest jej zaprzeczeniem. Wywiedziona z poszukiwań przyczyn choroby wieńcową za problemy zdrowotne obwinia tłuszcze, szczególnie tłuszcze nasycone. To one mają wywoływać choroby serca, bo podnoszą poziom „złego” cholesterolu oraz powodują otyłość (teoria bilansu energetycznego).

Więcej…

Licznik odwiedzin

737713
dzisiajdzisiaj170
wczorajwczoraj249
w tym tygodniuw tym tygodniu894
w tym miesiącuw tym miesiącu2042