Jajko czy kura

Sprawa wściekłych krów (BSE) oraz „mączki zwierzęcej” wystraszyły nas tak, że obecnie również i kury naznacza się etykietką „wyhodowana na ziarnach”. Kura nigdy nie była wegetarianką ani wielbicielką kukurydzy, wszak ulubioną przekąską kurczaka jest tłuściutka dżdżownica.

Pozostawiona na wolności, spędzi swój dzień na dziobaniu w ziemi w poszukiwaniu takich przysmaków jak robaczki i owady. Jeśli takowych nie znajdzie, sięgnie po źdźbła traw, zioła i kiełki, od czasu do czasu po całe ziarna. W supermarketach możesz kupić jajka od kur „hodowanych na świeżym powietrzu”. Najczęściej to hangar z blachy falistej, o długości 150 metrów, który jest wypełniony „po brzegi” kurami ściśniętymi jak sardynki w puszkach. Zapach takiego miejsca jest nie do zniesienia. Hałas nie do wytrzymania. Biedne zwierzęta są przetrzymywane w stanie tak dużego stresu i lęku, że zaczynają być agresywne wobec siebie nawzajem, a szarpiąc się wyrywają sobie pióra, nawet wydziobują sobie oczy. Niektóre z nich mają połamane kończyny. Wejście do takiego miejsca jest niemożliwe bez specjalnej ochrony. Na ścianach takiego hangaru odsuwane są trzy wyjścia o wielkości 40 cm umożliwiające dostęp do terenu z gołą ziemią. Są one otwierane każdego ranka przez właściciela. No i proszę: tyle wystarczy, aby jajko zostało oznakowane kodem zapewniającym o „dostępie” kury do „terenu na zewnątrz”.

Jajka od tych kur są obowiązkowo kodowane. 3: kury hodowane w klatce. 2: kury z chowu ściółkowego w hangarach bez jakiegokolwiek dostępu do światła. 1: kury hodowane na świeżym powietrzu. 0: jajka bio – z chowu ekologicznego. Tutaj kury mogły wychodzić na zewnątrz, korzystały z terenów pokrytych roślinnością; liczba kur znajdujących się w hangarach jest ograniczona, są umieszczane w mniejszym nagromadzeniu; korzystały z pożywienia biologicznego minimum w 90%. Niestety coraz częściej budowane są kurniki, w których tylko na papierze przestrzega się warunków eko. Jeśli mieszkasz na wsi, wybierz się do pobliskiego gospodarstwa hodującego kury, jeśli właściciel nie ma nic do ukrycia, to z radością Cię po nim oprowadzi. Hodowca ten, zapewnia im pożywienie, świeżą i czystą wodę, wystarczającą przestrzeń, ale także dobrą wentylację w kurniku i codzienne czyszczenie. Zadbane i szczęśliwe kury, zniosą jajka, których żółtka będą odznaczały się głęboką barwą. Dzięki odpowiedniemu systemowi immunologicznemu ptaków nie ma ryzyka rozwoju pałeczek Salmonelli. Im świeższe jajka, tym gęstsze białko.

Najlepszym sposobem spożywania jajek jest jedzenie ich… na surowo. Jak sądzicie, dlaczego? Ekologiczne jajka, produkowane według tradycyjnych metod, zawierają jedną trzecią cholesterolu mniej, jedną czwartą tłuszczów nasyconych mniej, dwie trzecie witaminy A więcej, dwa razy więcej kwasów omega-3, trzykrotnie więcej witaminy E oraz siedem razy więcej beta-karotenu niż jaja kur hodowanych w sztucznych warunkach. Żółtko jajka kurzego zawiera luteinę i zeaksantynę, z rodziny antyoksydantów, które chronią oczy przed zwyrodnieniem plamki żółtej. Substancje te mogą być niestety zniszczone w procesie gotowania. Bogate w cholinę żółtko jajka, wspomaga i chroni pamięć. Co więcej, w jajku znajdziemy dużo fosforu, cynku oraz lecytyny. W latach osiemdziesiątych żółtko jajka było niesłusznie oskarżane o powodowanie wzrostu poziomu cholesterolu w organizmie. Dzisiaj już wiemy, że poziom cholesterolu we krwi ma niewiele wspólnego z cholesterolem odżywczym, ponieważ jest produkowany przez wątrobę, przy udziale cukru. Pamiętaj o tym, że cholesterol nie jest trucizną: każda komórka w naszym ciele go potrzebuje. Przyczynia się on do budowy błony komórkowej, jest potrzebny do produkcji hormonów steroidowych, witaminy D oraz kwasów żółciowych niezbędnych do trawienia tłuszczy. Cholesterol pomaga w prawidłowym przewodzeniu impulsów nerwowych – bierze udział w budowie osłonek okrywających i izolujących wypustki neuronów. Jednym słowem, to nie wróg numer jeden jak twierdzą ortodoksyjni lekarze (im niższy we krwi, tym lepiej – ad absurdum), to niezbędny składnik budulcowy. Szkodzi nadmiar i to znacznie „zdeformowanego” cholesterolu (remnanty, małe gęste itd.). „International Journal of Cardiology” już dawno przekonywał (International Journal of Cardiology, 10 marca 2005; t. 99, nr 1, s. 65–70), że codzienne spożywane jajko przez osoby dorosłe o dobrym stanie zdrowia nie powoduje ani negatywnych skutków w funkcjonowaniu śródbłonka, ani wzrostu stężenia cholesterolu w surowicy. Pamiętam jak przed kilkunastu laty o mało nie zdałem egzaminu specjalizacyjnego upierając się przy negatywnych zjawiskach zdrowotnych towarzyszących hipocholestrolemii  (zbyt niskiemu stężeniu cholesterolu we krwi).