Znowu lot nad kukułczym gniazdem

12.09.2012, komunikat dla lekarzy ostrzegający przed hepatoksyczanością agomelatyny (Valdonax). Antydepresant regulujący ponoć także skutecznie fazę NREM snu, miał swoją introdukcję w Polsce w 2009 poprzedzoną hałaśliwą reklamą. Jedyny dostępny z klasy dysinhibitorów noradrenaliny i dopaminy, powoduje intensywny wyrzut tych dwóch neuroprzekaźników, podczas gdy inne antydepresanty działają poprzez zmniejszanie wychwytu zwrotnego.

Cukrzycy z różnych względów często mają zwiększoną aktywność transaminaz. Oznacza to, że lek ten powinien być wykluczony z terapii antydepresyjnej u naszych podopiecznych. Znam wielu, u których psychiatrzy stosowali ten lek, pomimo wiedzy, że mają zespół metaboliczny z cukrzycą i jak wielowątkowo są leczeni, a nie są znane wykładniki funkcji wątroby. Nikt nie ruszył palcem w bucie.

No, a teraz co? Sumienie lekarzy ponoć jest mocno impregnowane. Nie powinniśmy się decydować przedwcześnie na lansowane tzw. modne leki, dopóki nie okrzepną w dłuższym spostrzeganiu i same się nie obronią. Szczególnie psychiatrzy nie powinni stosować leku bez jego gruntownej znajomości, interakcji z innymi lekami i upewnieniu się, że nie jest to kometa. W tym przypadku tak się nie stało. Od początku, od strony chorych o agomelatynie przeważały opinie negatywne. Wbrew zapowiedziom i oczekiwaniom za te pieniądze efekty były znacznie poniżej oczekiwań. Agomelatyna ma większe powinowactwo do receptora MT1 niż MT2, a głęboki sen promuje MT2 (NREM). Być może ten mechanizm nie pozwalał chorym zapaść w głęboki sen i owszem spali nawet dosyć długo, ale „zajęczym okiem”.

Podobnie sprawy mają się z nadmiernie rozpowszechnionym u nas lekiem trimetazydyną. Od dawna wielce naganny był nasz proceder, że jak nie wiemy co zapisać to nie zaszkodzi trimetazydyna. W Polsce preparaty trimetazydyny, to: Cyto-Protectin MR, Metazydyna, Metazydyna MR, Preductal MR, Protecasc SR, Setal MR, Trimeductan MR, Trimetoratio, Vascotazin. Ilość patologii naczyniowych, w jakich jest stosowana jest zdumiewająca. No i się rypło! 28.09.2012 Servier i fabryka licencyjna w Polsce adresują komunikat do lekarzy ostrzegający przed nadmiarem euforii w zastosowaniu trimetazydyny larga manu, gdzie popadnie i drastycznie ograniczający wskazania do zastosowania trimetazydyny. Komunikat jest tak skonstruowany, że po przeczytaniu bałbym się lek zapisać w ogóle. Lawinowy wzrost zastosowania już to przez laryngologów z powodu zawrotów głowy i szumów usznych pochodzenia naczyniowego, już to przez okulistów przy zaburzeniach ostrości i pola widzenia pochodzenia siatkówkowego, już to przede wszystkim przez pożal się Boże kardiologów budziły od dawna niepokój wielu lekarzy. Zastosowanie, szczególnie u starszych cukrzyków leczonych równolegle neurologicznie (choroba Parkinsona z zespołami parkinsonoidalnymi, drżeniem samoistnym, uszkodzeniem układu pozapiramidowego itd), znacznie nasilało dolegliwości. Komunikat powinien być kubłem zimnej wody dla tych wszystkich lekarzy zapisujących śmieciowe leki, którym się wydaje, że coś tam leczą. Uznano, że ryzyko przewyższa dowody na istotną klinicznie skutecznością, poza jednym wyjątkiem: zawężona (co to znaczy?) populacja chorych ze stabilna dławicą piersiową w leczeniu skojarzonym, tam gdzie leczenie pierwszego rzutu jest niewystarczające.

Albo ja nie umiem czytać ze zrozumieniem, albo ci, co formułują takie komunikaty robią z nas głupków. Jak ktoś ma stabilną chorobę wieńcową to na pewno nie potrzebuje trimetazydyny, bo to niczego nie zmienia. Już sam opis farmakokliniczny działania leku, jest dziwny i bardzo kontrowersyjny, pomimo, że nie jestem farmakologiem klinicznym i stoi to w opozycji do kolorowych obrazków profesorstwa o rzekomym plejotropowym działaniu tej substancji. Czasami przyzwoitość powinna jednak przeważyć nad interesownością, to strasznie niszczy wiarygodność tzw. osób opiniotwórczych. Dochodzi do tego, że prezenterzy używają w swoich wystąpieniach nazwy firmowe, a nie farmakokliniczne, a obie strony robią do siebie oko. Ty sobie gadaj zdrów, a nam było fajnie się tu ze sobą spotkać.

Niebawem przedstawię poszerzoną listę leków śmieciowych stosowanych aktualnie w majestacie współczesnej ponoć naukowej medycyny. To nie jest wymysł Trojanowskiego, to opinie o lekach znane w świecie, tylko nie u nas. Powiedziałbym wprost parafrazując słynne powiedzenie Lewis Carroll'a (sprawy wojny są zbyt poważne, aby je zostawić samym wojskowym): sprawy leków są zbyt poważne, aby je zostawić samym lekarzom.