Komentarz do komentarza Prezesa PTD w przedmiocie: czy agoniści receptora GLP¬-1 zmniejszają masę ciała?

Agoniści receptora GLP-1, oprócz zwiększania w warunkach hiperglikemii wydzielania insuliny przez komórki β wysp Langerhansa spowalniają opróżnianie żołądka. Można przekornie zapytać, kiedy mogą wywołać jakiś minimalny efekt betacytotropowy?

Zdecydowanie na etapie, gdy ilość wysp i ich wydolność do utrzymaniu homeostazy metabolicznej nie jest jeszcze na etapie wtórnej nieskuteczności doustnych leków przeciwcukrzycowych. Łączenie inkretynomimetyku – agonisty GLP-1 z insuliną z punktu widzenia patogenezy cukrzycy typu 2 nie ma sensu, a tak się dzieje. Jeżeli receptor dla GLP-1 na komórce beta wysp Langerhansa nie istnieje, bo nie ma fizycznie komórki (β), albo nie może z jakichś powodów zadziałać, to taki sam efekt uzyskamy zwiększając dawkę suplementu insulinowego w monoterapii lub leczeniu skojarzonym z doustnymi lekami przeciwcukrzycowymi o mechanizmie działania innym niż mechanizm insulinotropowy. Różnica w cenie za ten sam efekt jest istotna. Nie możemy przymykać oczu na wskaźniki koszt - skuteczność.

 

Również płacenie za pełność w żołądku i uszczuplenie łaknienia nie są zaletą, lecz w moim zrozumieniu wadą tych leków, bowiem ostry zespół dyspeptyczny, jaki wywołują lub nasilenie dolegliwości przewlekłych związanych z patologią górnego odcinka przewodu pokarmowego (choroba refleksowa, przepuklina rozworu przełykowego, nadżerki i owrzodzenia błony śluzowej żołądka, zespoły dyskinetyczne) skutkują odrzuceniem tych leków przez samych chorych. Jeżeli chory twierdzi, że po danym leku źle się czuje, a jest to udowodnione, to nie dyskutuję lecz uznaję, że lek nie jest dla niego. Kilku kilogramów ubytku ciężaru ciała u osób, które muszą odtłuścić ciało w zakresie co najmniej 15% aktualnej masy ciała, aby można było osiągnąć jakiekolwiek trwałe cele lecznicze, nie jest alternatywą dla wypróbowanych metod pozafarmakologicznych odtłuszczania ciała.  W tym towarzystwie nie muszę wspominać o rebound effect po zaniechaniu wstrzykiwania inkretynomimetyku z jakichś powodów. Dlatego komentarz prof. Leszka Czupryniaka do artykułu: „Czy agoniści receptora GLP­1 zmniejszają masę ciała?” – wydaje mi się mało przekonywujący. Czy nie lepiej panie prezesie byłoby przedyskutować uczciwie w naszym gronie jakimi sposobami oszczędzać aparat wyspowy naszych podopiecznych (a są dowody na to, że można to robić), aniżeli pozyskiwać cele lecznicze tak wielkim kosztem - pieniędzy i samych wysp Langerhansa w trzustce?