ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski

specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii


dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady dietetyka w zakresie chorób cywilizacyjnych

Zapisy nr tel.: 602-395-601

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

ul. Zgierska 2/8, 91-002 Łódź


dr n. med. Zygmunt Trojanowski
specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii

dietetyk - Urszula Sobiecka-Trojanowska
porady w zakresie chorób cywilizacyjnych

PRYWATNY GABINET LEKARSKI

Jogging – truchtanie, czyli wolne 30 minutowe codzienne bieganie (do 130/min. tętna) w cukrzycy, niedoceniane korzyści zdrowotne.

Korzystny wpływ joggingu na  stan zdrowia i przedłużenie życia jest dobrze udokumentowany. Szaleństwo lat 80-tych nieco osłabiło znaczenie systematycznego luźnego, nieśpiesznego biegania po tym, jak kilku mężczyzn zmarło w trakcie i różne gazety sugerowały, jakoby jogging mógł być zbyt wyczerpujący dla zwykłych ludzi w średnim wieku, szczególnie już dotkniętych schorzeniami cywilizacyjnymi (zespołem metabolicznym z cukrzycą, z przyśpieszoną miażdżycą tętnic, nadciśnieniem tętniczym krwi, chorobami układu podporowego ciała głównie o wywodzie zwyrodnieniowym, depresją, etc.) Nic bardziej błędnego.

Najwięcej korzyści prozdrowotnych daje wolne bieganie od 30 do 45 minut dziennie, po opanowaniu głębokiego oddechu joginów dalekiego wschodu (przedłużona faza głębokiego wdechu przez nos i wydech  przez usta) przez wszystkie dni tygodnia, bez względu na pogodę, jako podsumowanie dnia pracy. Zawsze poprzedzone 5 minutową rozgrzewką ze stretchingiem (rozciągnięciem wszystkich grup mięśniowych ciała, celem ich uelastycznienia i zwiększenia zakresu ruchu w stawach), wypiciem 2 szklanek wody mineralnej przed i po treningu. Często na taką propozycję leczenia pozafarmakologicznego, jako niezbędne uzupełnienie do leków moi podopieczni reagują delikatnie mówiąc żachnięciem: „czego pan ode mnie oczekuje, abym po dniu pracy zmęczony, głodny przebierał się, wkładał stosowne obuwie i na nową szychtę?” Obiegowe opinie mają to do siebie, że są nieprawdziwe. My lekarze potrafimy zadbać o minimum bezpieczeństwa i zdefiniować Was pod kątem zakresu i możliwości codziennego mięśniowego treningu leczniczego. Wszakże trzeba pomyśleć jak to zrobić, aby na czas treningu odseparować się od zgiełku ulicznego i spalin, w anturażu przynajmniej namiastki przyrody (np. pobliski park miejski). Osiągamy pułap wyznaczonego przez lekarza tętna treningowego (najczęściej nie przekracza on 130 uderzeń serca/minutę) skorygowany o współistniejące stany chorobowe zawężające sprawność ogólną i rezerwę wysiłkową. Tę ostatnią, nawet przy współistniejącej wyrównanej niewydolności krążenia możemy w ciągu miesiąca znacznie poprawić. Stopniowanie wysiłku w czasie powinno być rozpisane przez lekarza leczącego, rozciągnięte w czasie. Przy wielu ograniczeniach np. wynikających ze stanu układu krążenia czy układu podporowego ciała treningi są modyfikowane o niezbędne interwały odpoczynku wyrównawczego, czy usprawnienie joggingu na „4 kopytka” tj. kijkami do nordic walking. Ta forma leczenia „za darmo” jest niedoceniana w naszym środowisku, wszyscy o tym mówią, tylko trudności w pierwszej fazie wdrażania programu skutecznie zniechęcają. Nasze apele do odnośnych decydentów odbijają się jak od ściany. Niestety wymaga to nieco pieniędzy, sił i środków, także miejsca i organizacji. Wiele możemy w tym zakresie osiągnąć w oparciu o własną zaradność i pomysłowość. Niestety z żalem konstatuję, że PSD w tym zakresie nie wywiązuje się ze swoich statutowych powinności. Zapewniam Was moi drodzy, że wszechstronny, dobroczynny wpływ codziennego treningu mięśniowego lepiej zaznaczy się w organizmie niż najnowszej generacji, niezwykle kosztowne leki inkretynowe. Codzienny trening leczniczy dotlenia organizm nawet w tych narządach, które są niedokrwione, zwiększa gęstość kości i wrażliwość na insulinę, poprawia pracę serca i działanie układu odpornościowego, dobrze wpływa na proporcję tłuszczów i spalanie depozytowej tkanki tłuszczowej, obniża ciśnienie krwi, zmniejsza agregacje płytek krwi, osłabia lepkość i jej gęstość, przeciwdziała otyłości i jest bardzo dobry dla poprawienia nastroju i wydolności psychicznej. Nie można się zniechęcać ani oburzać na wstępie, korzyści dla ciała i psychiki są nie do przecenienia, a wartość ich poznacie dopiero po pewnym czasie (2-3 miesięcy). Odczujecie to także „po kieszeni”. Lekarze mający doświadczenie z leczeniem treningiem mięśniowym odpowiednio wcześnie będą modyfikować i ograniczać ilość i dawki leków. Warunki bezpieczeństwa dyktują wstępną segregację cukrzyków, wedle grup wydolnościowych i stopnia zaawansowania powikłań. Dla przełamania uprzedzeń, obaw i lęku, lekarz musi wziąć czynny udział w pierwszej fazie treningowej wdrażania programu, później może to scedować na wykwalifikowanych członków zespołu leczniczego. Interwencja lekarska musi być zapewniona, ale to asekuracja bardziej psychologiczna niż praktyczna. Grupowe zmaganie się z niedomaganiem ciała, ograniczeniami także natury psychicznej jest niezbędne w pierwszej fazie wdrażania treningu, późniejsze etapy mogą być już indywidualne, według upodobań. To ma być nagroda za dobre sprawowanie. Najważniejsze, aby zespół leczniczy wiedział jak, chciał i potrafił wdrożyć u podopiecznych tę jak dotychczas niedoceniana formę leczenia pozafarmakologicznego w cukrzycy i zespole metabolicznym. Największe korzyści dla zdrowia daje takie tempo truchtania, w którym tylko nieco skraca się i przyśpiesza oddech, a monitorowane tętno  (apeksogramem) jest utrzymywane na odpowiednim poziomie bez uczucia wyczerpania czy dużego zmęczenia. Badania wykazały, że biegający cukrzycy przydzieleni do odpowiednich grup wydolnościowych układu krążenia i wieńcowego żyją bez względu na płeć o 6 lat dłużej w stosunku do tych, bez tej formy leczenia ruchem. Nie do przecenienia jest wpływ na polepszenie jakości życia i funkcjonowania psychoemocjonalnego. Dajcie się namówić swoim diabetologom na przystąpienie do tego programu, to się wszystkim opłaca. Lekarze zyskają w Waszych oczach, że zdumiewająco szybko dochodzą do uzgodnionych z Wami celów leczniczych, że są skuteczni, a leki kosztują coraz mniej. My, że możemy być z Was dumni ze względu na początkowe ograniczenia i obawy. Owszem pewne ryzyko nagłych komplikacji zawsze istnieje, ale nie jest ono większe od takich ostrych zdarzeń sercowo-naczyniowych w normalnym życiu, jeżeli procedury programu wysiłkowego są przynajmniej w podstawowym stopniu przestrzegane a chorzy odpowiednio zdefiniowani pod kątem dyspozycji do wielkości obciążeń wysiłkowych w trakcie codziennych treningów i monitorowani.  Warunki podstawowe to: motywacja, wiara w swoje możliwości, czas, poczucie bezpieczeństwa i zrozumienie korzyści zdrowotnych. Znajomość swoich ograniczeń ale i możliwości pozwoli na zachowanie bezpieczeństwa. To co na początku wyda  Wam się nużące i mało atrakcyjne z czasem stanie się przyjemnością i nagrodą w postaci lepszego samopoczucia i funkcjonowania.  Wówczas pierwszy etap wyrzeczeń będziecie mieli za sobą, a nowy styl życia utrwali się w wyniku poprawienia ogólnego stanu zdrowia. Wszak przyzwyczajenie i przywiązanie do swojego stylu życia jest drugą naturą człowieka.

 

Przy wyniku ponad 20 pkt ze względu na wysokie ryzyko cukrzycy zgłoś się do diabetologa w celu weryfikacji.

Nasze pasje i zainteresowania

Nasze biebrzańskie peregrynacje - in memoriam

Bagna i torfowiska Biebrzy, jej fauna i flora unikatowe w skali świata, depozyt natury dla przyszłych pokoleń. Wszechobecna komercja nieproszona i nachalna wciska się zewsząd za sprawą ludzi, którzy posiadając pieniądze uważają, że są koroną stworzenia. Zatem wszystko im wolno i wszystko im się należy. Obca im jest zasada życia, jaką na 300 lat przed Chrystusem wyartykułował Epikur: umiarkowanie uważamy za największe dobro nie dlatego, abyśmy w ogóle mieli poprzestawać na małym, ale dlatego, żebyśmy nauczyli się żyć skromnie w przeświadczeniu, że najlepiej korzystają z dóbr ci, którzy ich najmniej pożądają. Uczmy się cieszyć każdą chwilą, która nie jest bolesna… Chciałoby się rzec: co za czasy, co za ludzie. Czasami nie mogę oprzeć się wrażeniu, że żyjemy w eschatonie.

Więcej…

Listy Pliniusza Młodszego do Kalpurni I w.n.e. (z cyklu oblicza mistrzów)

…Pliniusz zapewnia swoją Kalpurnię. Piszesz, że moja nieobecność niemało Cię dręczy, a jedyną pociechę w tym znajdujesz, że zamiast mnie masz moje zwoje i nieraz nawet kładziesz je na tym miejscu, gdzie ja sam przebywałem. Dobrze mi, że mnie szukasz, miło, że zadowalasz się taką pociechą.

Więcej…

List Gustawa Flauberta do Colet (z cyklu oblicza mistrzów)

…mężczyzna kochający swą praczkę będzie z nią zaznawał rozkoszy, mimo iż będzie wiedział, że jest głupia; ale jeżeli kobieta kocha prostaka, jest to zapoznany geniusz, dusza wybrana itd., tak iż wskutek tej wrodzonej skłonności do zezowania nie widzą one prawdy, gdy ją się spotyka, ani piękna tam, gdzie ono się znajduje.

Więcej…

List Wolfganga Amadeusza Mozarta do Konstancji (z cyklu oblicza mistrzów)

Tymczasem wszystkiego dobrego - korzystaj ze swojego
błazna stołowego, ale myśl o mnie, mów o mnie i kochaj
mnie zawsze tak, jak ja zawsze będę kochał moją
Stanzi-Marini i jej... Stu!... knaller..., paller..., sznip..., sznap...,
sznur..., sznepperl..., snai!

Więcej…

Lili Marleen – szlagier czasu strasznej wojny

Norbert Schultze skomponował muzykę do piosenki „Lili Marleen” w 1938 roku do tekstu Hansa Leipa z 1915 r. Piosenka stała się wielkim przebojem muzycznym w czasie II wojny światowej. Zawdzięczała go nie tylko własnej urodzie, ale i ekspresyjnemu wykonaniu aktorki niemieckiej o obywatelstwie amerykańskim - Marleny Dietrich, występującej dla żołnierzy amerykańskich.

Więcej…

Dietetyka

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.2

Tłuszcze należy spożywać w ograniczonych ilościach. Ich głównym źródłem powinny być oleje roślinne i margaryny miękkie. Oliwa z oliwek i olej rzepakowy zawierają jedno-nienasycone kwasy tłuszczowe, mogą być więc spożywane na surowo lub stosowane do obróbki termicznej potraw. Olej słonecznikowy i sojowy to źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, dlatego powinny być spożywane jedynie na surowo. Nie zaleca się spożywania smalcu i słoniny. Zawartość tłuszczu w diecie chorego na cukrzycę powinna dostarczyć 30–35% wartości energetycznej diety. Tłuszcze nasycone powinny stanowić mniej niż 10% wartości energetycznej diety.

Więcej…

Ogólne zasady żywienia w cukrzycy cz.1

Stanowisko lekarzy jest takie, że żywienie chorych z cukrzycą opiera się na zasadach racjonalnego żywienia ludzi zdrowych. Normy dziennego zapotrzebowania na energię, podstawowe składniki odżywcze, a także witaminy i składniki mineralne są opracowane i od dawna dostępne. Naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie szacunkowo (dawnej mówiło się „na oko”) można ocenić na podstawie menu dziennego, mianowicie jaka była kaloryczność dzienna, czy nie za duża w stosunku do spalania cukru przez organizm i czy niezbędne składniki tj, główne grupy pokarmowe (białka, tłuszcze i właśnie węglowodany złożone) makro i mikroelementy, witaminy i woda zostały w należny sposób uzupełnione.

Więcej…

Nadmiar przeciwutleniaczy może szkodzić

Większość doniesień prasowych podkreśla pozytywne skutki zjadania przeciwutleniaczy. Dzieję się tak, gdy naszym głównym źródłem przeciwutleniaczy jest żywność. Jeżeli jednak przesadzimy z przyjmowaniem przeciwutleniaczy jako suplementów, może to wywołać również negatywne skutki – donoszą naukowcy z Kansas State University. Badacze sprawdzali możliwość poprawienia metabolizmu mięśni szkieletowych, poprzez wykorzystanie przeciwutleniaczy. Paradoksalnie okazało się, że zbyt duża dawka przeciwutleniaczy daje efekt odwrotny. Przeciwutleniacze usuwając ze środowiska nadtlenek wodoru, który co prawda jest silnym utleniaczem, ale z drugiej strony wspomaga rozszerzanie się małych naczyń krwionośnych.

Więcej…

Jeszcze raz o żywieniu z epoki paleolitu

Bardzo interesującym zjawiskiem jest rozwój ruchu paleo, którego zwolennicy odrzucają oficjalny paradygmat medyczno-żywieniowy i jego narzędzia badawcze, jako błędne z antropologicznego i ewolucyjnego punktu widzenia.

Więcej…

Zdrowe odżywianie – krytycznie

Zalecenia dotyczące tzw. „zdrowego odżywiania” wyrządziły ludziom wiele złego, a współczesna nauka o żywieniu stwarza jedynie pozory naukowości. Historia zmagań konkurencyjnych paradygmatów: hipotezy węglowodanowej i hipotezy tłuszczowo-cholesterolowej w leczeniu chorób cywilizacyjnych jest pouczająca. Ta pierwsza wywiedziona z badań nad otyłością, koncentrowała się nad szkodliwą rolą węglowodanów, których nadmiar w diecie powoduje problemy z przemianą materii i w rezultacie otyłość i cukrzycę typu 2 – oraz przyczynia się do wielu schorzeń cywilizacyjnych. Hipoteza tłuszczowo-cholesterolowa jest jej zaprzeczeniem. Wywiedziona z poszukiwań przyczyn choroby wieńcową za problemy zdrowotne obwinia tłuszcze, szczególnie tłuszcze nasycone. To one mają wywoływać choroby serca, bo podnoszą poziom „złego” cholesterolu oraz powodują otyłość (teoria bilansu energetycznego).

Więcej…

Licznik odwiedzin

737630
dzisiajdzisiaj87
wczorajwczoraj249
w tym tygodniuw tym tygodniu811
w tym miesiącuw tym miesiącu1959