Dwa światy na jednym globie

Mamy dwie pandemie światowe: głód i niedożywienie, zespół metaboliczny z otyłością i cukrzycą na drugim biegunie. Świat jest dwubiegunowy, ale nie tylko z powodu czap lodowych, także w wyniku podziału na świat ludzi sytych i nabywających rozliczne schorzenia cywilizacyjne na tle przekarmiania i akinetycznego stylu życia i na świat ludzi głodnych umierających z powodu choroby głodowej i cierpiących z powodu chronicznego niedożywienia. Jeśli siedzicie sobie wygodnie przed komputerem czytając to opracowanie, to znaczy, że nie wiecie, czym jest głód. Mam nadzieję, że wiecie czym jest post, ale niekoniecznie ten religijny, chodzi o ten oczyszczający i rewitalizujący.

2 miliardy ludzi nie dysponuje dostateczną ilością pożywienia. 826mln cierpi z powodu głodu i niedożywienia – z czego 792 miliony w krajach rozwijających się oraz 34 miliony w krajach uprzemysłowionych. 80% głodujących na świecie dzieci żyje w krajach, gdzie istnieje nadwyżka produkowanej żywności dla zwierząt, które zostaną zjedzone przez zaledwie 480 milionów ludzi z krajów bogatych. Niedożywienie powoduje 55% z wszystkich zgonów dzieci na świecie. Co pięć sekund z głodu umiera jedno dziecko, tj. 20 tysięcy dziennie. Liczba głodujących wzrosła o 40 milionów w ciągu ostatniego roku . Problem wody urasta do roli surowca strategicznego. 1,3 miliarda ludzi nie ma dostępu do czystej wody, z drugiej strony do wyprodukowania jednego samochodu zużywa się 380 ton wody, kilograma bawełny 50 ton wody a 1kg wołowiny 100 000 litrów.

Na drugim biegunie jest ten najlepszy ponoć ze światów cywilizacji zachodniej czy bogatej północy, co 10 sekund diagnozuje się cukrzycę u dwóch osób, a jedna osoba umiera w następstwie tej choroby. Według szacunków IDF (Międzynarodowa Federacja Cukrzycowa), na cukrzycę cierpi obecnie 230 milionów osób, z czego 25 milionów w Europie.

95 proc. to chorzy na cukrzycę typu 2. Federacja ostrzega, że za 10 lat liczba chorych wzrosnąć może na świecie do 350 milionów osób. W Polsce chorych jest ponad 2 mln osób. Szacuje się, że połowa cukrzyków nie wie o swojej chorobie. Chorzy zgłaszają się do lekarza, po kilku latach od zachorowania, gdy cukrzyca jest zaawansowana a jej objawy nasilone. U 25% pacjentów stwierdza się powikłania cukrzycowe. Na świecie każdego roku z powodu powikłań, które powoduje cukrzyca umiera około 3,2 mln ludzi. W jednym jak i drugim świecie to panoptikum grozy ludzkiego cierpienia z jakże biegunowo przeciwnych przyczyn.

Przyczyny: to nie brak żywności, ale nieracjonalna gospodarka żywnością oraz nieekonomiczna dieta mięsna są głównymi powodami głodu i niedożywienia. Winne temu są nasz egoizm i styl życia, do którego tak jesteśmy przywiązani. W krajach, których mieszkańcy umierają z głodu, uprawia się zboża, które są następnie eksportowane i przerabiane na paszę dla zwierząt hodowlanych krajów zachodnich. Aby otrzymać 1kg mięsa, hodowane zwierzę musi zjeść prawie 10 kg paszy lub innego pokarmu roślinnego. Stąd blisko 90% upraw na świecie przeznaczonych jest na produkcję pokarmu dla zwierząt. Potrzeba około 12 hektarów ziemi by wyżywić jedną osobę w ciągu roku mięsem, podczas gdy 1 hektar wyżywi jedną osobę produktami zbożowymi. Z tego samego kawałka ziemi można uzyskać pokarm sojowy dla 60 osób, lub zaledwie dla 2 osób spożywających pokarm mięsny. Amerykańskie krowy każdego roku zjadają ilość pokarmu, którą można byłoby wyżywić wszystkich mieszkańców Indii oraz Chin, czyli 1/3 ludzkości.

Ojciec Święty podkreślił, iż nie ma żadnego związku między przyrostem ludności a głodem. Świat posiada wystarczającą ilość żywności dla wszystkich swych mieszkańców. Tym, co utrudnia rozwiązanie problemu głodu jest - powiedział Benedykt XVI - egoizm, chciwość, spekulacje na rynku żywnościowym, fałszywa walka z głodem i fałszywe rozumienie tych wartości, na których powinny opierać się stosunki międzynarodowe. Nie da się trwać w dotychczasowym konsumpcyjnym modelu życia, a jednocześnie domagać się rozwiązania problemów takich jak głód czy niesprawiedliwość. Dodałbym do tego nasze przyzwyczajenia żywieniowe, brak umiaru i samoograniczeń w żywieniu, zatem łakomstwo wynikające z hedonistycznych postaw życiowych. Jeżeli rozmawiać o tym z ludźmi otyłymi, twierdzą, że nie jedzą wiele, tylko się nie ruszają. Nasza zachodnia cywilizacja dobrobytu generuje niespotykaną w dziejach człowieka pandemię otyłości pokarmowej i związanych z nią chorób metabolicznych, z którymi mnie jako specjaliście przyszło się zmagać zawodowo. To co usiłuję naprawiać to paliatyw. Prawdziwa przyczyna jest w nas i w świecie źle urządzonym. Ziemia znajduje się w rękach kilku zaledwie osób. W całej Ameryce Południowej w rękach 17% właścicieli ziemskich znajduje się 90% gruntów. W Azji 1/5 obszarników dysponuje 3/5 obszaru ziemi uprawnej. Nierówny podział gruntów w Ameryce Łacińskiej sprawia, że 1/3 ludności wiejskiej uprawia 1% pól. W Afryce 3/4 ludzi ma dostęp do mniej niż 4% ziemi. To wszystko w świetle nauki Kościoła Powszechnego jest niesprawiedliwe, niemoralne i niegodziwe.

O przyczynach plagi cywilizacyjnej otyłości z cukrzycą piszę w doniesieniu pt: „Jakie zagrożenia niesie postęp cywilizacyjny?”