W pogoni za wynikami najnowszych badań naukowych

Niedawno w aurze sensacyjnej nowości wygłoszono opinię, że dwa leki doustne pozwalają na jakiś czas odstawić insulinę w leczeniu cukrzycy typu 2. Chodziło o metforminę i saksagliptynę (lek inkretynowy). To bardzo dobra wiadomość dla chorych na cukrzycę, bo większość z nich ma opory przed leczeniem insuliną. W cukrzycy typu 2 stanowi ona ostatni etap leczenia, co wynika m.in. ze stopniowej degeneracji komórek beta trzustki produkujących insulinę – a kontrola stężenia glukozy we krwi staje się coraz trudniejsza, skonstatował profesor Leszek Czupryniak. Tak nie jest nigdzie na świecie. Z mojej praktyki wynika, że 80% moich podopiecznych z typem 2 choroby ma równolegle znacznie nasilone, inne wykładniki zespołu metabolicznego i bardziej lub mniej zaawansowane powikłania sercowo–naczyniowe. Zatem taki chory od początku podlega kompleksowemu leczeniu. W zakresie farmakoterapii sprowadza się to do skojarzonego zastosowania leków doustnych i insuliny. Zatem insulinoterapia jest pierwszym krokiem na drodze wyrównania metabolicznego. Z kohorty pacjentów skojarzonego leczenia zespołu metabolicznego z cukrzycą, którzy osiągają cele lecznicze a pierwotnie byli insulinowani, u około 38% mogę spokojnie odstawić insulinę (po okresie od 3 do 8 miesięcy) bez ryzyka destabilizacji osiągniętej równowagi metabolicznej. To sukces chorego zależny głównie od skutecznie prowadzonego przez nich leczenia pozafarmakologicznego. Jeżeli przyjąć tezę o nieuchronności insulinowania z powodu wyczerpania możliwości wydzielniczych wysp trzustkowych, to należałoby jak najwcześniej wdrażać insulinowanie, aby ten proces destrukcji aparatu wyspowego trzustki powstrzymać. Przełamanie insulinooporności i glutoksyczności w kompleksowym podejściu w pierwszej fazie leczenia, ten truizm wpisuje się w sposób myślenia zespołów diabetologicznych. Chorzy to doskonale rozumieją i łódzkim slangiem określają tak: „moja trzustka buksowała w miejscu a teraz ponownie załapała”. Nie ma pytania we współczesnej diabetologii kiedy i w jakiej kolejności insulinoterapia. Musi być natychmiast zastosowana łamiąc wszelkie opory chorego, gdzie są wskazania, ale na zasadzie „włącz-wyłącz” na różnych etapach historii naturalnej zespołu metabolicznego. Podobnie nie ma pytania jak „wysoki masz cukier”, tylko jak długo, jaki trend a do tego potrzebne są 2 punkty glikemii i kontekst kliniczny. Profesor Czupryniak doskonale wie, że skojarzone działanie metforminy i sitagliptyny wcale nie stanowi alternatywy dla insulinowania, skoro tę gliptynę jako pierwszą zarejestrowano do łącznego stosowania z insuliną. Czas najwyższy, aby osoby opiniotwórcze w różnych specjalnościach medycyny praktycznej wyrażały się w sposób bardziej wyważony w okresie wprowadzania do terapii jedynie słusznych ich zdaniem multipotencjalnych o plejotropowym działaniu nowych leków. Zanim czas zweryfikuje ich rzeczywiste posadowienie w farmakoterapii (a nie ma i nie będzie idealnych leków metabolicznych, zawsze będą miały swoje niekorzystne działania uboczne, często ujawniające się w skojarzeniu z innymi lekami), to nadmiar entuzjazmu w ich wprowadzaniu i upatrywaniu w nich swoistego remedium jest typowym sportowym falstartem naszych wtajemniczonych.